Autor 08:02 Żeglarstwo

Ogromny sukces załóg Selma Racing w regatach Aeagean 600

W tegorocznych regatach Aegean 600 Selma Racing wystawiła dwie załogi. Jedna na jachcie X4.6 – Artemis a druga na J122 – Noisy Oyster. Skipperami byli Artur Skrzyszowski oraz Wiktor Kobryń mający za sobą starty w wielu słynnych imprezach offshorowych.

Tekst i zdjęcia: Materiały prasowe Selma Racing i organizatora regat

Start przy wietrze do 32kts wychodzi nam bardzo dobrze. Po boi rozprowadzającej rozpoczyna się pełnowiatrowy odcinek. Podejmujemy decyzję, żeby pozostać po zachodniej stronie akwenu, gdzie jest więcej wiatru i korzystniejszy kierunek. Dzięki temu wyspę Milos okrążamy jednym halsem zamiast halsować się jak większość naszych przeciwników. Podobny manewr wykonuje druga załoga Selma Racing i przez to za Milos jesteśmy na pierwszych dwóch miejscach w klasie ORC2. Jedziemy dalej przez noc do Santorini.

Przejście środkiem dawnego krateru Santorini to epicki punkt na trasie regat i do tego przy wschodzie słońca. Po wyjściu z Santorini jesteśmy dalej na prowadzeniu zostawiając rywali z tyłu.

Teraz czeka nas 100 mil żeglugi na spinakerze do Kasos. Późnym popołudniem wiatr osiąga 34 węzłya my zaliczamy zjazdy z fali mając prędkości 15-16 kts.

Żeglowanie wzdłuż wysp Kasos i Karpathos to pokonanie najbardziej wietrznego miejsca regat. My doświadczamy 43 kts węzłów wiatru. Zakładamy 3 ref i małego foka. Wszystko dzieje się sprawnie. Przez noc zbliżamy się do Rodos. To miejsce które weryfikuje wszystko.

W zeszłym roku zaliczyliśmy tu długie parkowanie przy braku wiatru a potem potargaliśmy grota i foka przy szkwalistym brzegu. Jachty mają różne koncepcje omijanięcia ciszy wiatrowej. Nie ma jednak nikogo kto nie zaparkowałby na chwilę. Północny kraniec Rodos mijamy w okropnym upale i przy słabym wietrze. Tracimy kilka pozycji na wodzie, jednak w przelicznikach dalej jesteśmy wysoko (3. miejsce).

Teraz czeka nas bardzo ważna noc. Wszystkie modele pogodowe pokazują rozległe pole ciszy wiatrowej przy brzegach Turcji na północy. Można albo dużo stracić albo dużo zyskać. Staramy się jechać na granicy bezwietrznej strefy. Za każdym razem kiedy wiatr słabnie robimy krótki hals na południe budując na nowo ciśnienie. Plan działa całkiem dobrze. Do czasu. O północy zwalniamy. Reszta stawki jedzie do przodu. Parkujemy. Trwa to aż do rana. Dystans do rywali powiększa się. Tracimy kontakt z czołówką. Wyścig jednak trwa. Odrobienie straty będzie bardzo ciężkie ale nie należy się poddawać.

Blisko nas znajdują się dwa jachty X-Yachts. Podium w klasie ORC jest raczej poza zasięgiem. W dalszym ciągu mamy szansę na 2. miejsce w klasie X-Yachts. W załogę wstępują nowe siły. Jesteśmy za jachtami X-41 i XP 44. Cel – prześcignąć je nie tylko w przelicznikach ale również na wodzie. Zaczyna się reaching – 80 mil do Mykonos. Ciągłe refowanie i rozrefowywanie oraz zmiany foka na Code Zero dają efekty. Płyniemy z prędkością 8-9kts. Przeganiamy jacht X-41 a do drugiego rywala mamy już tylko 1 milę straty. Przy ostatnim „znaku tych regat” czyli wyspie Kea wyprzedzamy jacht XP 44 o 2 mile.

Metę przekraczamy o godzinie 07:24. Jesteśmy szczęśliwi. Mamy drugie miejsce w klasie X-Yachts oraz dobre 5. miejsce w klasie ORC 2.

Do tego radość z wyniku drugiej załogi. Noisy Oyster dowodzony przez Wiktora Kobrynia zajął 2. miejsce w ORC 2 i 3. miejsce w IRC 3.

Jako, że jachty same nie pływają wymieniamy skład obydwu załóg.

Selma Racing – Artemis:
Artur Skrzyszowski, Mariusz Sarnowski, Michał Szewczuk, Justyna Bunar, Dominika Suchińska, Ryszard Łach, Paweł Nowak, Paweł Paśko, Natalia Gawron, Michał Gawron, Rafał Kwieciński

Selma Racing – Noisy Oyster:
Wiktor Kobryń, Wojciech Chamier Ciemiński, Dominik Lubasz, Andrzej Suszczyński, Maja Drabczyk, Maciej Maciejewski, Arkadiusz Łaskowski, Michał Gajewski, Grzegorz Pietrukiewicz, Piotr Wilczek

(Visited 346 times, 1 visits today)
Tagi: , , Last modified: 31 lipca, 2024

Partnerzy serwisu

Zamknij