Reklama

Autor 23:18 Felietony, Z wiatrem i pod wiatr

„Z wiatrem i pod wiatr”: globalny sukces i lokalne problemy

Żeglarstwo regatowe to chyba jedyny sport na świecie, który potrafi dla regat o Puchar Ameryki osiągać globalnie poziom oglądalności bliski miliarda ludzi, a lokalnie nie przebijać się prawie do żadnych mediów!

Tekst Waldemar Heflich
zdjęcia mat. pras. AC

Kilka miesięcy po zakończeniu 36. America’s Cup w Auckland firma Nielsen przygotowała raport dotyczący oglądalności tych regat w okresie od listopada 2020 r. do marca 2021 r. Jak wynika z analizy przeprowadzonych badań, globalna widownia telewizyjna i widownia transmisji bezpośrednich liczyła 941 milionów ludzi na całym świecie. To najlepszy wynik w historii America’s Cup, aż 3,2 razy większy od 35. Pucharu Ameryki na Bermudach w 2017 roku. Transmisje dostępne w niektórych stacjach telewizyjnych, stronie internetowej, na YouTube i Facebooku oglądało 68,2 miliona ludzi!

Ta rekordowa publiczność dostarczyła znaczącej wartości dla sponsorów i organizatorów regat. Jak skrupulatnie wyliczono całkowita wartość brutto mediów dla wydarzenia, startujących zespołów, gospodarzy i sponsorów wyniosła ponad 1,4 miliarda dolarów nowozelandzkich.

Ostatni Puchar Ameryki przejdzie do historii jako olbrzymi sukces w mediach społecznościowych. Liczba obserwujących kanały America’s Cup wzrosła ponad dwukrotnie z 491 tys. do 1,09 mln między 35. a 36. Pucharem Ameryki. Kanały mediów społecznościowych dostarczyły ponad trzy razy więcej wyświetleń niż w poprzedniej 35. edycji, notując wzrost ze 159 mln do 499 mln wyświetleń w czasie trwania wyścigów i łącznie 715 mln wyświetleń w całej 36. kampanii America’s Cup.

Oglądanie wyścigów online i za pośrednictwem mediów społecznościowych było integralną częścią ogólnej strategii medialnej. Dzięki transmisjom live na YouTube, Facebooku i www.americascup.com, publiczność oglądająca wyścigi wzrosła o 10,2 mln widzów, co odpowiada 19% widowni telewizyjnej. Kanał AC na YouTube transmitował bezpośrednio każdy wyścig i konferencję prasową od otwarcia America’s Cup World Series aż do rozdania nagród 36. America’s Cup, co dało 7,9 mln oglądających, 7,7 mln godzin treści America’s Cup w ciągu 36 mln sesji. Statystycznie każdy użytkownik Kanału AC obejrzał niecałą godzinę wyścigów podczas trwania całej imprezy w Auckland.

Od zakończenia pucharowej rywalizacji w Auckland cały czas trwają negocjacje finansowe, poszukiwanie sponsorów i miejsca organizacji przyszłych regat o Puchar Ameryki. Rozmowy pomiędzy rządem Nowej Zelandii, władzami Auckland, a Emirates Team New Zealand zakończyły się fiaskiem. Grant Dalton, szef zwycięskiego zespołu licytuje bardzo wysoko, a kwota 50 milionów dolarów NZ oferowania przez rodaków, okazała się zbyt mała. Ponoć w grę wchodzi kwota trzy, a może czterokrotnie wyższa. Dalton musi mieć pieniądze na obronę trofeum i na utrzymanie najwybitniejszych żeglarzy.

Nowozelandczycy z ETNZ są gotowi oddać prawa do organizacji regat o Puchar Ameryki, każdemu, kto dobrze zapłaci! Niech nikt nie będzie zdziwiony jak finał rywalizacji o Srebrny Dzbanek trafi do bogatych szejków z nad Zatoki Perskiej. W historii mieliśmy już takie wypadki! Szwajcar Ernesto Bertarelii zdobył Puchar rękami dobrze opłaconych, najwybitniejszych żeglarzy nowozelandzkich. Po spektakularnej wygranej w Auckland bronił Pucharu na wodach u wybrzeży Walencji, bo burmistrz tego miasta Rita Barbera zaoferowała największe pieniądze!

Puchar Ameryki, najstarsze i najbardziej prestiżowe trofeum żeglarskie jest dziś towarem, który można dobrze sprzedać, ale czy na nim zarobić?! To ponoć najtrudniejsza sprawa. San Francisco po niezwykłym widowisku na wodach przy Golden Gate nie zdecydowało się na organizację imprezy w 2017 roku. Bermudy, gdzie zorganizowano regaty 34. AC, wyszły na tym bardzo dobrze, ale od 2007 roku wszyscy inni organizatorzy dołożyli do tej zabawy, po tym jak wydali spore pieniądze na stworzenie odpowiedniej infrastruktury dla zawodów i ponieśli wysokie opłaty hostingowe. Wielu komentatorów uważa, że jest to sytuacja podobna do tej w jakiej są organizatorzy letnich i zimowych igrzysk olimpijskich. Dziś coraz trudniej o znalezienie chętnych do goszczenia takich imprez, bo z góry wiadomo, że trzeba będzie sporo do tego dopłacić. Jedno jest pewne, są chętni do rywalizacji z Emirates Team New Zealand. Brytyjski INEOS Team UK, American Magic z New York Yacht Club oraz Luna Rossa Prada Pirelli potwierdziły chęć rywalizacji w 37. America’s Cup. Tylko gdzie i kiedy?!

Dla nas Puchar Ameryki ma zupełnie inny wymiar. W najbliższej przyszłości nie ma szans na udział w tej rywalizacji polskiego syndykatu. Oczywiście tylko i wyłącznie z powodu braku pieniędzy! No, może gdyby PKN Orlen zmienił zainteresowanie i zamiast na wyścigi samochodowe z udziałem m.in. Roberta Kubicy skierował strumień pieniędzy na żeglarstwo regatowe, wówczas zapłonie iskierka nadziei! Rozpoczniemy intensywne szkolenie, budowę zaplecza i wystartujemy w wielu regatach z wokółziemskimi włącznie. Choć i wtedy nasza droga do pucharowych regat byłaby bardzo długa, a sternik polskiego jachtu w AC jeszcze się nie urodził!

Czekając na finansowy cud, żyjemy wydarzeniami z America’s Cup na swój własny sposób. W mediach społecznościowych komentujemy codziennie każdy wyścig, staramy się opisać wszystko, co najciekawsze dzieje się wokół regat. Za sprawą codziennej pracy Maćka Cylupy i Szymona Jabłkowskiego na Żeglarskim Kanale Sportowym OCS na YouTube mogliśmy wysłuchać fachowego komentarza i ciekawych analiz. Gościem tych relacji był polski sternik z Pucharu Ameryki Karol Jabłoński. Środowisko żeglarskie samo dla siebie relacjonowało i komentowało wydarzenia w Auckland. Ogólnopolskie media tradycyjne i internetowe prawie w ogóle nie interesowały się jednym z największych wydarzeń sportowych na świecie. Można by długo deliberować nad przyczynami tego stanu rzeczy…

To, że jedni osiągają globalny sukces, a my nadal mamy lokalne problemy, można skomentować tradycyjnie – no cóż, taki mamy klimat!

(Visited 364 times, 1 visits today)
Tagi: , , , , Last modified: 24 kwietnia, 2022

Partnerzy serwisu

Zamknij