Na igrzyskach olimpijskich klasa Formula Kite wystartowała po raz pierwszy. Polskę po długiej walce o kwalifikacje reprezentował Maksymilian Żakowski, który rywalizację zakończył na 16. pozycji. Wśród kobiet Julia Damasiewicz wystąpi w serii medalowej.
Karolina Sołtaniuk/nowezagle.pl – informuje z Marsylii
Żakowski regaty rozpoczął za szybko – w pierwszym starcie wystartował na falstarcie. W klasie Formula Kite udało się rozegrać tylko siedem z szesnastu wyścigów, jednak Polak ani razu nie wszedł do pierwszej dziesiątki.
– Jest niedosyt. Wynik na pewno mocno rozczarowujący. Na pewno zrobiłem wszystko i jestem zadowolony, ale wynik nie jest taki jak oczekiwaliśmy. Myślę jednak, że jakbym miał za dwa miesiące wystartować w igrzyskach, to cały proces przygotowań powtórzyłbym tak samo. Może bym zrobił dłuższą przerwę od pływania trochę wcześniej, choć to też nie gwarantuje, że byłoby lepiej – komentuje Żakowski.
Warunki wiatrowe nie należały do najłatwiejszych, szczególnie dla kitesurferów, którzy przez długi czas oczekiwali na wiatr na brzegu, a jak już wyścigi się odbywały to spora ilość była przerywana lub anulowana.
– Wiatr na zatoce w Marsylii jest naprawdę kapryśny i trudno przewidzieć, co się za chwilę wydarzy. Myślę, że sędziowie robili, co w ich mocy, ale taki jest ten sport. Być może na zawodach innej rangi byśmy zrobili więcej wyścigów, ale myślę, że tutaj chodziło o jakość i sędziowie chcieli się upewnić, że warunki są dobre i dopiero wtedy wysyłali nas na wodę – dodaje Maks.
Żakowski przez cały sezon utrzymywał się koło dziesiątego miejsca (mistrzostwa Europy miejsce 10, mistrzostwa świata pozycja 13). Na igrzyska olimpijskie zakwalifikował kraj we francuskim Hyeres podczas zmagań „Last Chance Regatta”. O nominacji indywidualnej do samego końca rywalizował z Janem Marciniakiem, który teraz wspierał go w sztabie szkoleniowym.
– Nie ukrywam, że ostatnie pół roku, czy nawet więcej było bardzo intensywne. Nasze kwalifikacje były ciężkie, dosyć późno zrobiliśmy też kwalifikację dla kraju. Mam wrażenie, że w ostatnich miesiącach za dużo było tego wszystkiego i zaliczyłem lekki regres. Na pewno trzeba wypocząć i pomyśleć później, co dalej. Najpierw chcę, by ta cała atmosfera i napięcie opadło, a później będę myślał, co dalej – tłumaczy Żakowski.
Maks Żakowski kończy igrzyska olimpijskie poza dziesiątka, jednak czołówka stawki nie jest żadnym zaskoczeniem:
– Szczerze mówiąc, to nie widzę niespodzianek w top 10. Ci ludzie pojawiali się w czołówce już nie raz. Kilku zawodników przede mną, którzy się nie dostali do tej serii medalowej być może są małym zaskoczeniem, że tego nie zrobili. Ale myślę, że ten poziom tak się wyrównał, że ta 20, która była tutaj, to każde nazwisko mogło być w pierwszej 10 i nie byłaby to niespodzianka – dodaje.
Julia Damasiewicz wystartuje jutro w półfinale, w grupie B. Najlepsza z zawodniczek z każdej z 2 grup półfinałowych awansuje do finału, w którym o trzy kolory medalów powalczą 4 kitesurferki.
Wyniki:
Formuła Kite kobiet
1m FRA Lauriane Nolot
2m GBR Eleanor Aldridge
3m USA Daniela Moroz
9m Julia Damasiewicz (AZS Poznań)
Formuła Kite mężczyzn
1m SLO Toni Vodisek
2m SGP Maximilian Maeder
3m AUT Valentin Bontus
16m Maks Żakowski (AZS Poznań)
Strona z pełnymi wynikami: https://paris2024.sailing.org/racing/results-centre/
Fot. Karolina Sołtaniuk / nowezagle.pl