Właśnie zdjąłem z półki…
…a raczej po prostu włączyłem mój elektroniczny czytnik, żeby obejrzeć nadesłaną przez Stefana Workerta publikację „Sam zbuduj łódź bez komputera”. To książka dostępna tylko w formie elektronicznej, ale i tak jej objętość jest powalająca. Ponad 600 stron informacji, opisów różnych technologii i porad, a wszystko wokół amatorskich konstrukcji łodzi i jachtów, żaglowych i motorowych. Znajdziemy tu wszystko, co o budowie łodzi można opowiedzieć. Poczynając od szczegółowych wiadomości o najróżniejszych konstrukcjach kadłuba, drewnianych, stalowych, aluminiowych czy laminatowych, z wszelkimi ich wariacjami, poprzez zaprojektowanie pokładu i jego osprzętu, aż po rozwiązania zabudowy wnętrza.
Do tego dołączone są elementy projektowania jachtów – bez komputera, jak zaznaczono w tytule. Zapewne ku odstraszeniu czytelnika pokazane są nawet notatki z odręcznych obliczeń. Zresztą, jeżeli nam się nie spieszy, to komputery nie są potrzebne. Autor cytuje tu Stanisława Lema, że maszyny nie są mądrzejsze od ludzi, są tylko od nich szybsze.
W książce jest też fragment ze wzorami matematycznymi, ale jeżeli nie chcemy zbytnio zagłębiać się w problemy fizyki i konstrukcji poszczególnych elementów jachtu, to znajdziemy tu wystarczająco dużo innych wiadomości i porad jak łódź zbudować i jak sobie poradzić z przeróżnymi, często nieoczekiwanymi problemami szkutniczymi.
Wiele fragmentów było już publikowanych gdzie indziej, a teraz zostały zebrane w całość i zamienione w plik PDF. Szkoda, że jest to jedyny format tego wydania, ponieważ niektóre czytniki mają problemy ze skalowaniem PDF-ów. Niemniej jednak wszyscy majsterkowicze powinni się poczuć zaproszeni do lektury.
Stefan Workert
„Sam zbuduj łódź bez komputera”
wydane prywatnie w formie elektronicznej
Tekst i wideo Marek Zwierz