Autor 22:14 Sport, Żeglarstwo

Apetyt rośnie w miarę jedzenia: Tarnowski drugi, Dziarnowska oraz Buksak/Wierzbicki w top 10 po trzecim dniu olimpijskiej rywalizacji

We wtorek wszystkie klasy „doczekały się” rozegrania kompletu wyścigów. Bryza przyszła z samego rana i zawodnicy punktualnie rozpoczęli ściganie. Polska reprezentacja ma kilka powodów do radości, jednak nie obyło się bez „przygód”.

Karolina Sołtaniuk/nowezagle.pl – informuje z Marsylii:

Najwięcej emocji zdecydowanie przyniosły dzisiejsze wyniki Pawła Tarnowskiego (SKŻ Sopot). Sopocianin po wczorajszym niezbyt zadawalającym dla niego początku (12 miejsce) odrobił lekcje i bez kompleksów przystąpił do wyścigów, awansując na drugą pozycję, ze stratą tylko trzech punktów do lidera, Holendra Luuca Van Opzeeland.

Mieliśmy ciężkie warunki. Z początku wiało bardzo słabo i zmiennie do tego stopnia, że kilka procedur startowych zostało przerwanych. Następnie odbyły się dwa wyścigi w takim poszarpanym wietrze i mówiąc szczerze, początkowo nawet miałem wątpliwości, czy jeden wyścig nie zostanie przerwany, ponieważ nie do końca dowierzałem, że rywalizujemy w tym wietrze. Z upływem dnia rozwiało się nawet do ponad 20 węzłów – opowiada Paweł Tarnowski.

Igrzyska olimpijskie to wyjątkowy czas. Emocje sięgają zenitu, a poziom sportowy jest najwyższym poziomie. O wynikach decyduje jak najmniejsza ilość popełnianych błędów, równe pływanie i …

Myślę, że na pewno chłodna głowa i skupienie przez cały czas. Już od sygnału ostrzeżenia, od 5 minut przed startem trzeba obserwować i planować 10 ruchów do przodu. Wiatr dzisiaj spadał ze skał w szczególny sposób, tak, że były tylko określone miejsca, w których dawało radę pływać, a były takie, w których ludzie kompletnie stali. Widać było, jak wszyscy zawodnicy się tasowali i kluczem było równe pływanie – dodaje Tarnowski.

Po aż pięciu dzisiejszych wyścigach mężczyzn w klasie iQFOiL przyszedł czas na panie. Maja Dziarnowska (SKŻ Sopot) zmierzyła się z popołudniowym, silniejszym wiatrem i po trudnym początku, powróciła na dobre „olimpijskie” tory. Polka jest na 8 miejscu.

W pierwszym wyścigu trasa była ustawiona za górą i był bardzo dziurawy wiatr, czasami tylko schodziły szkwały. Byłam w czołówce i w niefortunnym momencie zrobiłam zwrot przez rufę. Cała grupa stanęła w dziurze wiatrowej i tylko liczyłyśmy osoby, które nas mijają. Było to frustrujace, ale każdy ma wtopy i trzeba patrzeć tylko do przodu. Dzisiaj miałam też dobre momenty i kilka dobrych wyścigów, więc mimo wszystko jestem z siebie zadowolona, że się odnalazłam w tych trudnych warunkach i walczę – podsumowuje Maja Dziarnowska.

Obok trasy iQFOiL rozgrywane były wyścigi w klasie 49er. Dominik Buksak z Szymonem Wierzbickim (AWFiS Gdańsk/ AZS Poznań) po raz kolejny sprawili, że kibicom biło serce szybciej, wygrywając drugi w tych regatach wyścig. Polacy awansowali na 6 miejsce w klasyfikacji generalnej. 

To był trudny dzień ze względu na warunki, na falę, która była bardzo nieprzyjemna. Prowadzenie łódki wymagało bardzo dużo koncentracji, więc w takim dniu można skolekcjonować bardzo dużo punktów. Jesteśmy usatysfakcjonowani dzisiejszym pływaniem. Wszyscy pływają ciasno, dbaliśmy dzisiaj o każdy punkt, także to będzie walka do samego końca – skwitował Szymon Wierzbicki.

O niefortunnym dniu śmiało mogą powiedzieć Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak (YKP Gdynia/ AZS Poznań). Polki po wczoraj nie złożyły broni i w planie miały „atakować”, pnąc się w górę. Niestety tym razem plan się nie udał. Na regatach, szczególnie jakimi są igrzyska olimpijskie definiujemy to jako prawdziwy pech.

– W żeglarstwie nie używamy słowa pech i ja też nie będę używał, ale w drugim wyścigu pękła dziewczynom wanta, przez to porwał się genaker i nie ukończyły tego wyścigu. Sytuacja była bardzo stresowa, ponieważ między wyścigami jest mało czasu. Musiały się wywrócić, by odczepić genakera z tej wanty. Ja musiałem prosić o zgodę komisję regatową, by móc podpłynąć i im pomóc. Udało nam się wymienić genakera i prowizorycznie przywiązać wantę, ale dziewczyny nie miały już czasu przygotować się do kolejnego startu, ale dopłynęły jeszcze na 13 miejscu, mimo że przez tą nie trzymającą dobrze wantę nie mogły uzyskać na lewym halsie prawidłowej prędkości – opowiadał o zdarzeniach na wodzie trener olimpijek Zdzisław Staniul.

Wyniki olimpijskiej rywalizacji:

klasa iQFoil mężczyzn:
1. NED Luuc Van Opzeeland
2. POL Paweł Tarnowski (Sopocki Klub Żeglarski)
3. ISR Tom Reuveny

klasa 49er
1. ESP Diego Botin Le Chever i Florian Trittel Paul
2. IRL  Robert Dickson i Sean Waddilove
3. NZL Isaac Kale McHardie i William McKenzie
6. POL Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki (AZS AWFiS Gdańsk / AZS Poznań)

Klasa iQFoil kobiet:
1. GBR Emma Wilson
2. ISR  Sharon Kantor
3. ITA Marta Maggetti
8. POL Maja Dziarnowska (Sopocki Klub Żeglarski)

klasa 49erFX
1. NED Odile Van Aanholt i Annette Duetz
2. FRA Sarah Steyaert i Charline Picon
3. SWE Vilma Bobeck i Rebecca Netzler
19. POL Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak (YKP Gdynia / AZS Poznań)

Strona z pełnymi wynikami: https://paris2024.sailing.org/racing/results-centre/
Fot. Karolina Sołtaniuk / nowezagle.pl

(Visited 114 times, 1 visits today)
Tagi: , , Last modified: 3 sierpnia, 2024

Partnerzy serwisu

Zamknij