Tym razem nagrodę i wyróżnienia przyznano trójce laureatów. W piątek, 24 maja nagrody zostały wręczone. XIII edycja Nagrody Im. Kapitana Leszka Wiktorowicza zakończyła się w Muzeum Miasta Gdyni – mieście z morza i snów.
Tekst i zdjęcia: Marek Zwierz
Nagrodę imienia Kapitana Leszka Wiktorowicza za rok 2023 otrzymał Jerzy Jaszczuk za poprowadzenie bałtyckiego rejsu socjoterapeutycznego „Szkoła pod Żaglami” na żaglowcu „Generał Zaruski”. Jego uczestnikami byli wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii z Łomianek, którzy przez pięć tygodni uczyli się żeglowania, ale przede wszystkim współpracy z innymi członkami załogi, działania w grupie i odpowiedzialności. Wprawdzie podczas rejsu efekty nie były widoczne na pierwszy rzut oka, ale kapitan otrzymywał informacje zwrotne jeszcze długo po zakończeniu rejsu od rodziców i wychowawców, którzy meldowali duże, pozytywne zmiany w zachowaniu młodych ludzi. W projekcie tym uczestniczyła młodzież w wieku 17 – 21 lat. Po pierwszych doświadczeniach tego rejsu Jerzy Jaszczuk już mówi o planach kontynuowania tego typu terapii.
Pierwszy raz, poza nagrodą główną, przyznano aż dwa wyróżnienia. Pierwsze otrzymał Grzegorz Baranowski, który poprowadził cztery edycje projektu „I love Poland”. Jacht zdobywał miejsca na podium w wielu prestiżowych regatach, a w dwóch, RORC Transatlantic Race i Rolex Middle Sea Race, zwyciężył. Szczególnie to ostatnie można śmiało porównać do zwycięstwa Igi Świątek w paryskim turnieju Roland Garos, jak zaznaczył Waldemar Heflich, który przed wręczeniem wyróżnienia wygłosił krótką laudację. Sam wyróżniony zapytany o przyszłość młodych żeglarzy powiedział:
„Przez prawie czteroletni okres treningowo szkoleniowy mieliśmy ponad tysiąc aplikacji do czterech programów szkoleniowych. Przez pokład przewinęło się ponad stu żeglarzy. Dane pokazują, że wyszkoliliśmy 44 żeglarzy. Na pewno staraliśmy się przekazać maksymalnie dużo wiedzy na temat jak funkcjonuje jacht regatowy, jak funkcjonuje żeglarstwo morskie, oceaniczne i mam nadzieję, że to pójdzie dalej. W pierwszym naborze sporo osób traktowało „I love Poland” jako jednorazową przygodę. Z tymi osobami w miarę szybko pożegnaliśmy się. Nie było wśród nich sportowego bakcyla, a to jest jacht sportowy, który potrafi bardzo szybko wyłapać każda pomyłkę i bardzo mocno za nią ukarać. Skupiliśmy się na żeglarzach regatowych, którzy chcą pójść w żeglarstwo morskie i oceaniczne. Z mojej stałej załogi ciągle pływa na dużych jachtach pięć, siedem, osiem osób ścigając się w regatach. To jest duży postęp, chociaż wciąż mało.”
Drugie wyróżnienie otrzymał Polski Związek Żeglarski (PZŻ) w 100-lecie swojego powstania. Niemal równo 100 lat temu Igrzyska Olimpijskie miały odbyć się w Paryżu, a możliwości startu polskiego żeglarza stał na przeszkodzie brak ram formalnych i likwidując tą przeszkodę powołano do życia PZŻ, który od tego czasu przyczynił się do zdobywania medali nie tylko olimpijskich w wielu żeglarskich dyscyplinach. Spełnił też niebagatelną rolę w morskim wychowaniu pokoleń młodzieży tudzież w popularyzacji spędzania czasu na wolnym powietrzu pod żaglami. Laudację wygłosiła Joanna Zielińska, członkini kapituły nagrody z ramienia Miasta Gdyni. Okolicznościowy medal i dyplom odebrali wspólnie prezes PZŻ, Tomasz Chamera i sekretarz generalny Związku, Janusz Taber.
W kapitule nagrody zasiadają przedstawiciele Bractwa Kaphornowców, Miasta Gdyni i Press Clubu Polska. Przewodniczy jej kpt. ż. w. Mariusz Wiktorowicz, syn patrona nagrody. W tegorocznej edycji członkami kapituły przyznającymi nagrodę byli: Joanna Zielińska i Marek Łucyk z Gdyni, Marek Padjas i Marek Brągoszewski z Bractwa Kaphornowców i Waldemar Heflich z Press Clubu Polska. Nagrodą są pamiątkowe medale. Dodatkowo nagroda główna dotowana jest sumą 10 000 złotych. Wszystkim laureatom serdecznie gratulujemy!