W minioną niedzielę zakończyła się kolejna, siódma edycja targów w Ptak Warsaw Expo. Było na co popatrzeć, głównie jednak w motorowodnym wydaniu.
Trudno się dziwić. Światowe trendy obecnie idą w tym właśnie kierunku.
Tekst i zdjęcia: Piotr Dalecki
Jachty motorowe niewątpliwie zdominowały wystawę. Amatorzy tego typu jednostek mieli w czym wybierać. Na dwóch halach zaprezentowano polskie i zagraniczne motorówki. Większość z nich plasowała się w segmencie od siedmiu do dziesięciu metrów. W naszej ocenie z zagranicznych jachtów najlepiej prezentowały się łodzie z serii Karnic prezentowane przez polskiego przedstawiciela tej marki firmę Go2Boat. Imponująco wglądał też długi szpaler jachtów wystawionych przez Eco Marine. Jej marki Nimbus i Aquador robiły świetnie wrażenie. Nie zawiedli też polscy producenci, jak choćby Stillo Yachts.
Różnorodność motorowodnego segmentu prezentowali również Quicksilver Boats Polska, Wiszniewski Boat Group, Pegazus Boats, Power Boats, W Yachts, Dobre Jachty, czy znany wszystkim Parker Poland.
Zarejestrowaliśmy jedną premierę jachtu żaglowego. Był nim blisko 11 metrowy Legion 360 zaprojektowany przez wrocławską ASP. Może będziemy mieli kiedyś okazję przedstawić ten jacht bliżej, przeprowadzając stosowny test na wodzie. Znane już, ale zawsze doskonale się prezentujące jachty Tes 246 Versus i wielokrotnie już nagradzana seria ze stoczni Antila Yachts godnie reprezentowały targową mniejszość żaglówek.
W Nadarzynie pokazano również szeroką gamę silników zaburtowych uznanych marek takich jak Suzuki, Yamaha i Selva czy Parsun.
Szeroką gamę odzieży żeglarskiej w tym wiele nowych kreacji jak zawsze pokazała firma Sailing Machine. Nie zabrakło także oferty czarterowej i ubezpieczeniowej. Po raz kolejny podziwiać można było także wyroby Avocado Creative Studio. Te drewniane mapy ozdobią każde biuro i mieszkanie. Elektroniczne nowinki z Raymarine wystawił Eljacht.
Naszą uwagę przykuła prezentacja nieograniczonych możliwości jaką daje technologia frezowania CNC. Prawdziwą galerię takich produktów pokazała firma Lamdo z Giżycka. Inną ciekawostką była aplikacja firmy Nautils, pozwalająca na obsługę jachtu z poziomu własnego smartfonu.
Będziemy bacznie obserwować rozwój tej podwarszawskiej wodniackiej imprezy, a biorąc pod uwagę ogromne doświadczenie w organizacji targowych iventów w różnych dziedzinach businessu, można zapewne z optymizmem patrzeć w przyszłość.