Dziesięć dni, 160 kilometrów rzeki i osiem miast na trasie – tradycyjna sierpniowa impreza miała w tym roku wyjątkowy wymiar.

Tekst i zdjęcia: Jacek Kiełpiński
Od pierwszej edycji Festiwalu Wisły w 2017 roku organizatorzy z Nadwiślańskiej Organizacji Turystycznej marzyli o imprezie obejmującej odcinek Wisły na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Wreszcie się udało – FW25 rozpoczął się 8 sierpnia we Włocławku, a zakończył 17 sierpnia w Grudziądzu. Po drodze festiwalowa armada tradycyjnych łodzi i statków rzecznych zawinęła do Nieszawy, Ciechocinka, Torunia, Solca Kujawskiego, Bydgoszczy/Fordonu i Chełmna.
Polska wraca nad Wisłę szybkimi krokami. Widać to najlepiej właśnie podczas tej imprezy. Włocławek dzięki Festiwalowi docenił wiślane dziedzictwo i chce wyrosnąć na znaczący wiślany ośrodek. Podczas FW25 po raz pierwszy publicznie zaprezentowano realizowany właśnie projekt Nadwiślańskiego Ośrodka Dziedzictwa “Szkutnia”. To tu mają być budowane i eksponowane tradycyjne wiślane jednostki, w tym replika ogromnej szkuty odkrytej przed laty w Czersku. Jednostka ta ma ponad 30 metrów długości i maszt wysokości aż 20 metrów. Jest większa od statków Kolumba. W “Szkutni” powstanie m. in. hala do ekspozycji tej jednostki. Statki i łodzie będą tu budowane z zastosowaniem wyłącznie tradycyjnych metod i narzędzi. Powstanie skansen dawnych jednostek pływających.






Dwa dni we Włocławku obfitowały w koncerty, wykłady, wystawy, rejsy dla publiczności, plenery fotograficzne i, oczywiście, bogaty Jarmark Nadwiślańskich Smaków. Również w tym roku ożyła dzika plaża naprzeciw włocławskiej panoramy. Mieszkańcy i turyści przepływali tam, by wziąć udział w animacjach i wysłuchać koncertu Michała Zygmunta, znanego ze swych działań prowadzonych na Odrze, który przypłynął na FW25.
Postój Festiwalu w Nieszawie ożywił całe miasto. Nawet tamtejszy bocznokołowy prom wziął udział w imprezie. Na jego pokładzie wypłynęła na powitanie festiwalowej armady orkiestra dęta.
Nadwiślańska plaża w Ciechocinku zamieniła się w tętniące życiem miasteczko. Z centrum miasta kursowały nad Wisłę specjalne darmowe autobusy. Co ciekawe, do imprezy dołączyła się też gmina Czernikowo, która ugościła uczestników FW25 obiadem, a potem śniadaniem we Włęczu, mennonickiej osadzie na prawy brzegu Wisły.
Toruń przeżywał FW25 w dniach 14 i 15 sierpnia. Bez wątpienia do historii przejdzie tegoroczna inscenizacja Frycowego, czyli pasowania fryców na flisaków w wesołej atmosferze. Barwny, głośny korowód przeszedł ulicami toruńskiej starówki. Flisakom towarzyszyli kuglarze, szczudlarze, orkiestra dęta i bębniarze. Tysiące turystów i mieszkańców miasta brało w tej inscenizacji udział i usłyszało prawdę o pochodzeniu słowa “frycowe”. Wszyscy wiemy, co znaczy, ale warto przypomnieć, że pochodzi właśnie od tej ceremonii, z której słynął Toruń, w którym większość flisaków spływających z południa Polski tratwami kończyła pracę. Zarobek fryców przeznaczany był właśnie na frycowe, czyli ucztę dla starszych kolegów, dzięki której młodzi adepci flisactwa wkupywali się do zawodu.






Solec Kujawski był po raz pierwszy przystankiem Festiwalu. Mieszkańcy mieli okazję popływać festiwalowymi łódkami, obejrzeli spektakl “Odprawa kupców solnych” i barwną paradę.
Fordon, dzielnica Bydgoszczy, kolejny raz gościł Festiwal. Stary Fordon to dawne nadwiślańskie miasteczko o żydowskich korzeniach. Istnieje tu m. in. stara synagoga i kuczka, czyli miejsce do samotnych modlitw. Festiwal Wisły przywraca dawny klimat tego miejsca za sprawą przedstawień, wykładów i spektakli poświęconych tym tradycjom.
Chełmno, miasto zakochanych, wyległo nad Wisłę witać Festiwal. Zainteresowanie imprezą było ogromne, takich tłumów nad Wisłą, do której z centrum miasta jest spory kawałek, nikt się nie spodziewał.
Grudziądz odegrał w dziesięciodniowej imprezie rolę szczególną. To tu, wśród dziesiątków stoisk, stanęła Aleja Muzeów prezentująca zbiory placówek muzealnych związanych z Wisła, wśrod nich Muzeum Krakowa i Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku.
W Grudziądzu FW25 przypomniał traktat monetarny Kopernika o dobrym i złym pieniądzu. Każdy mógł osobiście wybić kopię szeląga toruńskiego z XV wieku, monetę w oryginale srebrną o dużej wasrtości, która była nagminnie fałszowana. Stąd właśnie przemyślenia Kopernika.
To w Grudziądzu tym razem przeprowadzono akcję “Przepłyń Wisłę wpław”. Chętnych było dużo, listę zamknięto na 30 osobach, ale w niedzielę 17 sierpnia przy pomoście zbudowanym z elementów mostu pontonowego przez 3 Pułk Saperów z Chełmna stawiło się więcej osób z bojkami ratowniczymi licząc, że jednak się uda, bo ktoś zapisany nie dotrze. Ostatecznie Wisłę w Grudziądzu przepłynęły 34 osoby. Każda asekurowana była indywidualnie przez ratowników wodnych.






Ostateczny finał imprezy przejdzie do historii. Parada finałowa FW25 miała szczególną oprawę. Łodzie i statki prezentowały się do nastrojowej muzyki, były pochodnie, race, a ostatecznie pokaz sztucznych ogni rozświetlający niebo nad Rzeką zapełnioną udekorowanymi paradnie drewnianymi statkami. Magiczny widok.
Tak bogaty program FW25 udało się zrealizować dzięki współpracy z samorządami poszczególnych miast oraz Samorządem Województwa Kujawsko-Pomorskiego, który stał się partnerem strategicznym imprezy. Wszystkie samorządy deklarują udział w kolejnym Festiwalu Wisły w 2026 roku, festiwalu dziesiątym, na który wielu zaczyna czekać już dziś.