Reklama

Autor 15:27 Recenzje, Żeglarstwo

Właśnie zdjąłem z półki: „Barwy Polinezji”

Właśnie zdjąłem z półki…

…relację z rejsu po francuskiej Polinezji. Słowenka Jasna Tuta przez trzy lata przemierzała tą część Oceanu Spokojnego. Dokładnie tak długo, jak pozwalają tamtejsze przepisy bez konieczności załatwiania dodatkowych formalności.

Patrząc od strony praktycznej dużym zaskoczeniem był fakt, że autorka zatrzymała się tam na dwa sezony huraganowe. OK, Markizy leżą w zasadzie poza szlakiem huraganów. Drugie lato spędziła na Tahiti, która też jest raczej rzadko nawiedzana przez ekstremalne zjawiska pogodowe. Za to zdecydowanie wydłużył się okres nawigacyjny. Można było wiele więcej czasu poświecić poszczególnym atolom i wyspom. Z tego, co czytam w książce – warto było!

Podczas gdy przeciętni cruiserzy poświęcają na zwiedzanie jednego atolu kilka dni, Jasna zatrzymywała się nawet miesiąc. Jej głównym zajęciem, poza oczywiście standardowym, bieżącym utrzymywaniem jachtu, było nurkowanie i fotografowanie. Już choćby dla zdjęć i opowieści spod wody warto zapoznać się z tą książką. Drugim motywem przewijającym się przez jej strony są napotkani ludzie. Zarówno ci z jachtów, jak i tamtejsi mieszkańcy i to tak samo rdzenni, jak i napływowi.

Przy okazji, jakby ktoś miał ochotę, można „Barwy Polinezji” potraktować jak przewodnik. Wystarczy tylko umiejętnie przeczytać. Są tam zawarte wszystkie potrzebne informacje. Może nie wprost i bez mapy, ale z pewnością w sympatyczniejszej formie, niż suchy język oficjalnych publikacji. Po lekturze będziemy wiedzieli jakie jest wejście na Maupiti, który z atoli wybrać na początek i jaką strategię przyjąć przy wpływaniu do laguny.

Książka jest bardzo starannie wydana, bardzo bogato ilustrowana i bardzo godna polecenia szczególnie tym, którzy nie mogą już usiedzieć przy pandemicznych obostrzeniach.

Jasna Tuta
„Barwy Polinezji”
Wydawnictwo Stapis

Tekst i wideo Marek Zwierz

(Visited 212 times, 1 visits today)
Tagi: , , , , Last modified: 20 marca, 2021

Partnerzy serwisu

Zamknij