Autor 01:10 Testy i prezentacje

Excess 12: recepta na sukces [TEST]

Jak wprowadzić na rynek nową markę i od razu zdobyć uznanie klientów oraz fachowców branżowych? Pokazała to Grupa Beneteau na przykładzie nowej marki katamaranów Excess, zdobywając w rok pakiet zamówień na najbliższe dwa lata. Model Excess 12 został uznany Katamaranem Roku 2020 przez prestiżowy magazyn Multicoques zajmujący się wyłącznie żeglarskim światem wielokadłubowców.

Tekst Stanisław Iwiński Zdjęcia materiały firmowe stoczni, Stanisław Iwiński

Wielu specjalistów rynku jachtowego było zdziwionych zapowiedziami Grupy Beneteau o chęci wprowadzenia nowej marki katamaranów. Przecież mieli już w swoim portfolio Lagoona, który praktycznie zdominował ten segment przemysłu nautycznego. Nie było to jednak zwykłe „widzimisię” kogoś z zarządu Grupy, ale wynik badań rynkowych zamówionych przez stocznię. Wynikało z nich, że jest pewna luka, o którą warto zawalczyć i wykroić kawałek tortu dla siebie.

Wyjaśnienie było proste: około 90 procent rynku zajmują katamarany turystyczne przeznaczone dla mniej wybrednych wodniaków, dla których liczy się przede wszystkim komfort i wygoda, a osiągane parametry nautyczne nie są istotne. Pozostałe 10 procent rynku to jednostki o charakterze sportowym, przeznaczone do regat i ścigania się na wodzie. Ale solidnie przeprowadzona akcja ankieterów wykazała, że jest potencjalnie duża grupa klientów, którzy jednak chcieliby połączyć te dwie cechy w jednym jachcie i mieć w ten sposób możliwość spróbowania swych sił w regatach. Warto podkreślić, że chodziło właśnie o jednostki napędzane siłą wiatru, dlatego Excess ma być wyłącznie marką katamaranów żaglowych.

Na początek zaplanowano serię wielokadłubowców oznaczonych liczbami od 11 do 15, które określają ich długość wyrażoną w metrach. Jako pierwsze zeszły z pulpitów projektantów i zostały zaprezentowane publiczności modele Excess 12 i Excess 15.

Projekt i konstrukcja

Nie da się ukryć, że w początkowej fazie wprowadzania marki na rynek, w produkowanych jednostkach została wykorzystana nie tylko technologia produkcji, ale i elementy konstrukcyjne zapożyczone z doskonale znanego na rynku Lagoona. Jest ich jednak bardzo mało, bo praktycznie jedynie fragment nadbudówki pochodzi od starszego brata. Większość elementów designu i budowy zostało na nowo opracowanych przez francuskiego producenta. W excessach najbardziej rzuca się w oczy zupełnie inna idea zabudowy pokładów, a co za tym idzie sylwetki jachtu. Wszystkie modele mają charakterystyczną niską linię deku pozbawioną charakterystycznego dla praktycznie wszystkich katamaranów dostępnych na rynku górnego pokładu ze sterówką, czyli tzw. flybridge’a. Dzięki temu zabiegowi stylistycznemu jacht do złudzenia przypomina zwykłego monohulla.

Excessy mają po dwie sterówki zlokalizowane w tradycyjnych miejscach po obu bokach kokpitu rufowego. Niższa nadbudówka umożliwia wydłużenie tej części masztu, na którą wciągany jest żagiel, a co za tym idzie uzyskanie większej powierzchni ożaglowania. Zadbano także o inne drobne, ale bardzo ważne szczegóły wyglądu zewnętrznego, jak charakterystyczne dla tych modeli burtowe okna o zaokrąglonych eliptycznie kształtach czy też widoczne z daleka logo marki malowane na burtach obu kadłubów.

Na deku

Charakterystyczną cechą sylwetki Excessa 12 jest płasko zaprojektowany pokład główny, który bardzo przypomina ten element z tradycyjnych jachtów jednokadłubowych. Założono, że większość czasu w trakcie rejsu załoga spędza wspólnie na otwartym pokładzie, a gdy zajdzie potrzeba, po odsunięciu szerokich drzwi może korzystać również z wnętrza nadbudówki, w której umieszczono kambuz, mesę/salon oraz zejściówki na dolny pokład sypialny. W ten sposób cała załoga, włącznie ze sternikiem, przebywa w zasięgu wzroku i wszyscy razem uczestniczą w życiu pokładowym.

Bardzo ciekawie rozwiązano również system sterowania jachtem. Oba koła osadzone są bezpośrednio na kolumnach sterowych, dzięki czemu prowadzenie jednostki jest niezwykle precyzyjne, a jacht szybciej reaguje na manewry sternika.

W kokpicie rufowym mamy cześć przeznaczoną do wypoczynku i relaksu na wygodnych kanapach wokół eleganckiego stołu teakowego. Zaraz za kanapami, w okolicy sterówki, jest specjalnie wygospodarowana przestrzeń do obsługi żagli, lin i regulacji z zamontowanymi bloczkami, stoperami i kabestanami. Z rufy na dziób przechodzi się po wygodnych i płaskich półpokładach, przy czym dobrze zadbano o bezpieczeństwo, montując na dachu nadbudówki solidne handrelingi. Można też łapać się relingów burtowych, które okalają oczywiście cały pokład, ale na samym dziobie schodzą do linii pokładu.

Pokład dziobowy jest przeznaczony tylko do relaksu. Na pawęży można zamontować specjalny wysięgnik do wożenia pontonu lub małego RIB-a, ale jest to wyposażenie opcjonalne. Bezpośrednio za oparciami kanap w kokpicie rufowym zaprojektowano system obsługi szotów grota poprzez układ bloczków. Szoty dalej prowadzą do masztu i przez bloczki kierunkowe wracają w okolice miejsca sternika. Po obu stronach kanapy rufowej są przejścia na końcówki pływaków w trakcie żeglugi zamykane opuszczaną ławeczką z siedziskiem dla sternika.

W środku

Funkcjonalność wnętrza to chyba najważniejsze cecha Excessa 12, ale z jednym zastrzeżeniem… Najbardziej widocznym elementem jest pilers masztu, który w tym modelu wypada niezbyt szczęśliwie – tuż przy wejściu do wnętrza kokpitu głównego. Nie da się ukryć, że nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Otwarty kokpit rufowy można oczywiście połączyć w jedno pomieszczenie, rozsuwając drzwi tylne, ale z uwagi na zamontowany w kuchni blat przejście to nie jest zbyt szerokie.

Excess 12 może być zamówiony w układzie z trzema lub czterema kajutami sypialnymi. W testowanej jednostce mieliśmy w lewym pływaku kajutę właścicielską z kącikiem wypoczynkowym i dużą łazienką. W prawym natomiast układ dwóch kajut gościnnych z jedną łazienką. We wszystkich pomieszczeniach na jachcie wysokość stania wynosi około 2 m.

Napęd

Maszt i jego olinowanie jest podobny do stosowanych w większości tego typu jachtów. Podparty jedną parą stenwant i usztywniony na boki dwiema parami salingów z olinowaniem diamentowym. Sztywny sztag z rolerem foka oraz pozostałe sztaksle mocowane są bezpośrednio do belki konstrukcyjnej łączącej na dziobie oba pływaki lub do małego bukszprytu, którym jest ona zakończona.

W standardowym wyposażeniu jest fok samohalsujący, co szczególnie ułatwia żaglowanie solo albo z niebyt wprawioną załogą. Wszystkie szoty żagli przednich poprowadzono również przez system bloczków kierunkowych do miejsca sternika w kokpicie rufowym.

Wrażenia z pływania

Dzięki niższej nadbudówce i niższemu posadowieniu masztów, w katamaranach Excess istnieje możliwość uzyskania większej powierzchni ożaglowania podstawowego. Przekłada się to w oczywisty sposób na parametry nautyczne. Widać to doskonale na krzywej wiatrowej: pomimo niezbyt silnego wiatru w trakcie testów, osiągane prędkości były zupełnie przyzwoite, a kąt w żegludze na wiatr – 50 stopni na małym foku i 60 stopni na Code 0 – całkowicie zadowalający.

Dużym plusem jest słuchanie steru w każdym manewrze. Można powiedzieć, że prowadzenie Excessa 12 niewiele różni się od sterowania tradycyjną jednostką jednokadłubową. Nawet wykonywanie zwrotu na wiatr, co dla niektórych katamaranów jest prawdziwą zmorą, na testowanej jednostce okazało się manewrem prostym i szybkim.

Ocena końcowa

Wszystkie nasze nautyczne próby potwierdziły to, co przed testami przekazali nam przedstawiciele stoczni, czyli założenia projektowo-produkcyjne nowej serii modelowej. Z dużym przekonaniem możemy stwierdzić, że największą pozytywną cechą Excessa 12 są doskonałe parametry pływania oraz łatwość prowadzenia. Co ważne, nie ucierpiał na tym komfort i wygoda żeglowania.

Funkcjonalna zabudowa wszystkich pokładów także wyróżnia nową serię francuskich katamaranów. Jedyny mały minus to zbyt mała liczba szafek gospodarczych i umiejscowienie pilersu podmasztowego w centralnym miejscu salonu, o czym wyżej wspominałem. Ale wynika to bardziej z ograniczonych rozmiarów jachtu niż ewentualnych błędów projektowych. Zresztą najlepszym dowodem, że element ten nie należy do najistotniejszych, jest przyznanie Excessowi 12 tytułu „Katamaranu Roku 2020” no i oczywiście liczba zamówień na najbliższe lata.

Dane techniczne Excess 12

długość kadłubów11,73 m
szerokość6,73 m
zanurzenie1,35 m
wysokość masztu nad KLW18,27 m
masa10,3 t
zbiornik wody300 l
zbiornik paliwa2 x 225 l
powierzchnia żagli (grot + fok) 82 m2
silnik2 x 29 – 45 KM
liczba kabin3 – 4
liczba miejsc do spania4 – 12 
kategoria CEA10/B12/C16/D20
cena od 284,820 euro (plus VAT)
więcej www.rr-yachts.pl

(Visited 445 times, 1 visits today)
Tagi: , , Last modified: 17 lutego, 2021

Partnerzy serwisu

Zamknij