Kolosy teraz? Jesienią? Kolosy, czyli Spotkania Podróżników, Alpinistów i Żeglarzy zawsze odbywały się w marcu. W tym roku wszystko jest inaczej. Marcowe spotkanie zostało odwołane dosłownie na kilka dni przed rozpoczęciem. W końcu udało się znaleźć w miarę dogodny termin. Pech chciał, że był to akurat pierwszy dzień, kiedy Gdynię ogłoszono żółtą strefą epidemii COVID-19…
Fot. Anna Rezulak/mat.pras. gdynia.pl
Tym razem spotkania odbyły się bez udziału publiczności. W Pomorskim Parku Naukowo Technologicznym w Gdyni spotkali się tylko nagrodzeni prelegenci i 3 października od godziny 10 rano do 10 wieczorem przedstawiono 16 prezentacji wypraw, wręczono Kolosy i wyróżnienia, wspomniano 40. rocznicę zimowego wejścia na Mount Everest, a nawet udało się w zaaranżowanym studiu porozmawiać z organizatorami tej mającej już 22 lata imprezy.
Z czysto żeglarskiego punktu widzenia ciekawe były trzy prezentacje. Przede wszystkim największy wyczyn 2019 roku, czyli rejs non stop dookoła świata Joanny Pajkowskiej. Ostatnio tyle zostało już o nim napisane i powiedziane, że trudno tutaj dodać coś nowego, a ponieważ zwykle interesuję się meteorologią, to wpadło mi w ucho określenie Asi dla nieprzewidywalności aury, że „pogoda nie słucha prognoz”. Czyż nie jest to trafne określenie?
Relacja Iwony Januszewskiej i Filipa Sułkowskiego „Sześć metrów przez Atlantyk” to mniej opis wyczynu żeglarskiego, a bardziej pokazanie sposobu na życie. Dwoje młodych ludzi zbudowało niewielką łódkę, przewiozło ją do Portugalii i popłynęło. Najpierw na Wyspy Kanaryjskie, potem na Wyspy Zielonego Przylądka, a w końcu na Karaiby. Esencją tej prezentacji nie były fale, zmiany żagli czy uderzenia wiatru, a włóczenie się pomiędzy wyspami, spotkania z miejscowymi ludźmi, zdobywanie lokalnych szczytów. To w pełni zasłużone wyróżnienie, przez Filipa Sułkowskiego zdobyte już po raz trzeci. Poprzednie, za lata 2011 i 2013, również honorowały morskie rejsy niewielkimi, odkrytymi jachtami.
Wyróżnienie w kategorii „Podróże” przypadło Dagmarze, Dobrawie i Leszkowi Jureckim, którzy w rejon indonezyjskiego archipelagu Raja Ampat wybrali się modułowymi kajakami. Dodatkowego smaczku tej ekspedycji do równika dodaje fakt, że Dobrawa w czasie wyprawy miała raptem cztery lata. Już choćby związana z tym faktem logistyka zasługuje na uwagę. Leżący niemal na równiku archipelag wcale nie rozpieszczał kajakarzy łatwą i słoneczną pogodą. Do tego doszły prądy pomiędzy wyspami i pływy wcale nieułatwiające wyszukiwania bezpiecznego noclegu na brzegach wysp. Sam archipelag znajduje się niemal na końcu świata, na zachód od Papui-Nowej Gwinei. Nie leży na jachtowej autostradzie pasatowej i zapewne dlatego niewiele o nim dotychczas słyszeliśmy.
W kategorii „Żeglarstwo” Kolosa w pełni zasłużenie odebrała Asia Pajkowska. To już kolejne wyróżnienie wieńczące jej wspaniały rejs.
Inne Kolosy otrzymali Adela Tarkowska i Krzysztof Józefowski w kategorii „Podróże” za dziesięcioletnią podróż rowerami dookoła świata i Agnieszka Dziadek w kategorii „Wyczyn Roku” za pokonanie w trzech sezonach trzech najsłynniejszych amerykańskich szlaków długodystansowych – Pacific Crest Trail, Appalachian Trail i Continental Divide Trail. Superkolosa otrzymał Ryszard Pawłowski za całokształt dokonań górskich.
W innych kategoriach Kolosów nie przyznano. Ze zrozumiałych względów nie przyznano też Nagrody Publiczności i Nagrody Dziennikarzy. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli spotkać się, jak zwykle twarzą w twarz, bo właśnie te spotkania są solą gdyńskich Kolosów.