W ubiegłym sezonie 2020 czarter na Mazurach cieszył się olbrzymim zainteresowaniem. Z pewnością przyczyniły się do tego pandemiczne ograniczenia związane z podróżowaniem, jak też z tym związane obawy czy dany kraj nie zamknie swych granic tuż przed naszym planowanym urlopem. Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2021 może być podobnie. Zatem może warto zając się już teraz szukaniem odpowiedniego jachtu na Mazurach, czy innym akwenie w Polsce?
Tekst Mariusz Główka
zdjęcia Mariusz Główka, Piotr Dalecki, adobe stock
W dobie wszechobecnego internetu znalezienie odpowiedniej oferty czarteru nie stanowi większego problemu. Wybór jest duży bo w ostatnim dziesięcioleciu powstało sporo dużych flot czarterowych (zwłaszcza na Mazurach). Jest też całkiem sporo ofert małych firm posiadających dwie czy trzy jednostki do czarteru. Można też napotkać informacje od osób prywatnych, oddających w czarter swój jedyny, często wypieszczony jacht.
Czarter na Mazurach: jak wybrać ofertę?
Publikowane oferty zazwyczaj zawierają w miarę dokładny opis jednostki, począwszy od modelu i parametrów jachtu, poprzez wyposażenie pokładowe, układ koi i możliwości jakie daje wnętrze, aż do wyposażenia mesy i kambuza. Z pewnością można znaleźć wśród nich taką jednostkę, która wydaje się najlepszą.
Jeśli oferta nam odpowiada to można skontaktować się z armatorem i rozpocząć procedurę, której efektem końcowym będzie umowa czarteru jachtu. Ale zanim ją podpiszemy oczywiście warto ustalić za co będziemy płacić i ile będziemy musieli na to wydać.
W wielu publikowanych ofertach dość często podawana jest cena za jedną dobę, bądź za jeden tydzień czarteru, kusząca sformułowaniem „już od …”. Często jest to cena czarteru w najmniej obleganym czasie, gdy chętnych nie jest jeszcze (czy już) zbyt wielu. Rzeczywiste ceny czarteru tego są różne w zależności od terminu – najdroższe są miesiące wakacyjne i tak zwane długie weekendy, najtańsze wczesną wiosną i późną jesienią, zatem niezależnie od opublikowanych cen należy ustalić ostateczną kwotę do zapłaty.
Zasadą jest udzielanie upustu za czarter przekraczający tydzień. Jeśli zamierzamy pływać w większym gronie, wówczas dostaniemy dodatkowy upust, gdy wyczarterujemy dwa bądź trzy jachty. Warto przy tym zwrócić uwagę na to jakie wyposażenie będzie miał interesujący nas jacht i co jest wliczone w cenę czarteru. Często, właśnie ze względu na wyposażenie, zdawałoby się takie same jednostki są oferowane przez różnych armatorów w zdecydowanie różnych cenach. Nierzadko w cenie czarteru mamy też dodatkowe usługi oferowane przez czarterodawcę, np. parkowanie samochodu, czy sprzątanie końcowe jachtu.
Czarter na Mazurach: ubezpieczenie
Na cenę czarteru w istotny sposób wpływać to, jakie jacht ma ubezpieczenie. Większość firm czarterowych ubezpiecza jachty w zakresie OC i Jacht Casco. Niektórzy armatorzy zawierają tylko umowę na ubezpieczenie w zakresie Jacht Casco. Zdarzają się też jachty nieubezpieczone. Wprawdzie wtedy czarter jest tańszy, ale w przypadku uszkodzeń trzeba będzie samemu pokryć powstałe szkody.
Trzeba tu wspomnieć o tym, że wielu ubezpieczycieli w ogólnych warunkach ubezpieczeniowych zawiera klauzulę, że nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku „rażącego zaniedbania” bądź za szkody które zostały wyrządzone celowo przez użytkownika.
Niemal wszystkie firmy ubezpieczeniowe w swych umowach określają tak zwany udział własny. Wtedy odpowiedzialność ubezpieczyciela dotyczy tylko szkód o wartości wyższej niż kwota udziału własnego. Warto dowiedzieć się jaka to kwota.
Wiele firm ubezpieczeniowych w standardowej polisie nie bierze odpowiedzialności za kradzież silnika zaburtowego, co oznacza, że tak naprawdę musimy go dodatkowo zabezpieczać i pilnować. Zabezpieczenia przeciwkradzieżowe zawsze powinno się zakładać na noc, a także wtedy gdy cała załoga opuszcza jacht, np. w porcie.
Uwaga na utratę kaucji!
Przed rozpoczęciem rejsu armator pobiera kaucję gwarancyjną. Jej wysokość często jest zbliżona do kwoty udziału własnego w ubezpieczeniu jachtu. Wówczas koszt naprawy drobnych uszkodzeń jest pokrywany z kaucji i wtedy czarterujący otrzymuje z powrotem kaucję pomniejszoną o wartość szkody. Czarterodawca powinien poinformować o wysokości owej kaucji przed podpisaniem umowy, bądź powinien taką informację zawrzeć w samej umowie czarterowej.
Czarterodawca zawsze określa godzinę odbioru i godzinę zdania jachtu. Należy zapoznać się z tymi terminami przed podpisaniem umowy, a jeśli owe godziny kolidują z realizacją naszych planów, czy z możliwościami dojazdu, lepiej wcześniej negocjować ich zmianę. Możliwe, że będzie to się wiązało z podwyżką ceny czarteru, choć nie jest to regułą. Natomiast jeśli nie oddamy jachtu na czas, to musimy się liczyć z utratą kaucji. W tym wypadku nie będą usprawiedliwieniem nawet złe warunki atmosferyczne, uniemożliwiające powrót we właściwym terminie.
Jachty zazwyczaj oddawane są w tym samym porcie skąd były wydawane. Ale można umówić się na zwrot jachtu w innym miejscu. Wtedy również należy się liczyć ze wzrostem ceny czarteru.
Czarter na Mazurach: przed podpisaniem umowy…
Wszystko mamy uzgodnione i otrzymaliśmy umowę. Przed jej podpisaniem warto ją dokładnie przeczytać i sprawdzić czy znajdują się tam dane jachtu który będziemy czarterować. W umowie musi być określona data i godzina odbioru jachtu i data i godzina zdania jednostki, całkowita ceny czarteru, a także powinna być podana kwota zaliczki i termin jej płatności oraz termin wpłaty pozostałej kwoty (czasami tym terminem jest data rozpoczęcia czarteru). Zaliczka często pobierana jest wysokości równej 30 proc. ceny czarteru. Jej wpłata czyni umowę wiążącą dla czarterodawcy. Brak wpłaty zaliczki w określonym terminie najczęściej powoduje wygaśnięcie umowy.
W umowach czarterowych można spotkać wiele ograniczeń, na przykład zakaz żeglugi przy wietrze o zbyt dużej sile np. 4 B, zakaz żeglugi po zmroku a także, w przypadku dużych jednostek, nakaz stawania w portach a nie „na dziko”. Niejednokrotnie tego typu zapisy wynikają z warunków stawianych przez ubezpieczyciela jachtu. Złamanie ich stwarza ryzyko przejęcia przez czarterującego pełnej odpowiedzialności za szkody na jachcie.
Często spotyka się zapis zabraniający najemcy samodzielnych napraw jachtu i kategoryczny nakaz powiadamiania czarterodawcy o wszelkich uszkodzeniach jakie powstały w trakcie jego użytkowania. Ale nawet jeśli umowa nie ma takiego zapisu, to przyjęte jest, że o wszelkich uszkodzeniach i tak powiadamia się armatora.
W umowie czarterowej mogą być zawarte wymagania dotyczące uprawnień jakie powinien posiadać prowadzący jacht. Wprawdzie tylko dla jachtów o długości przekraczającej 7,5 m ustawowo wymagany jest patent – co najmniej żeglarza jachtowego – ale armator ma prawo dowolnie dysponować swoją własnością i może bezwzględnie wymagać posiadania patentu żeglarskiego.
Czarter na Mazurach: przekazanie jachtu
Podczas przekazywania jachtu wypełnia się protokół zdawczo-odbiorczy, zawierający spis wyposażenia jakie mamy na jachcie. W interesie czarterującego jest dokładne sprawdzenie każdej pozycji spisu, a także policzenie ilości w danej pozycji, np. kamizelek, czy odbijaczy, a czasami również drobnych elementów wyposażenia, np. sztućców, czy naczyń. Można być pewnym, że przy zdawaniu jachtu będzie z tego rozliczany. W niektórych protokołach, przy danej pozycji figuruje kwota, jaka będzie potrącona z kaucji, na wypadek zagubienia, czy zniszczenia danego elementu wyposażenia jachtu.
Przy przyjmowaniu jachtu należy dokładnie obejrzeć kadłub, pokład i żagle (warto je postawić w porcie). Każde uszkodzenie, rysa, czy nadprucie muszą być odnotowane w protokole po to, aby przy zdawaniu jachtu nie było wątpliwości, że to nie my spowodowaliśmy owe uszkodzenia. Często drobne uszkodzenia kadłuba czy innych elementów, są naprawiane dopiero wówczas, gdy jacht stoi, bo nie został na dany tydzień wyczarterowany.
Należy pamiętać, że podczas zdawania jachtu przedstawiciel armatora będzie dokładnie oglądał jacht i jego mechanizmy, a także będzie sprawdzał wyposażenie, czy jest zgodne z protokołem zdawczo-odbiorczym. Jeśli w protokole będą wcześniejsze informacje o ewentualnych usterkach dostrzeżonych przez czarterującego, to nie będziemy mieli problemów ze zdaniem jachtu.
Podczas przekazywania jachtu warto poprosić przedstawiciela armatora aby zapoznał nas z działaniem jachtowych „mechanizmów”. Koniecznie powinien pokazać jak położyć i później postawić maszt, jak najlepiej uruchamiać silnik, jak włączać ogrzewanie i regulować temperaturę wewnątrz jachtu. Ponadto powinien pokazać, gdzie jest główny wyłącznik prądu, gdzie jest zawór odcinający gaz od kuchenki, gdzie znajdują się zawory na przepustach w dnie czy w burcie np. do poboru wody zaburtowej. Warto też zapytać o to jak uruchomić ładowanie akumulatora podczas postoju w porcie. Jeśli czarterujemy jacht duży, z dużą ilością urządzeń takich jak ster strumieniowy, elektryczna winda kotwiczna, czy elektryczna winda do kładzenia i stawiania masztu, tym bardziej należy pytać o ich działanie i prawidłową obsługę.
Czarter na Mazurach: safety first!
Na jachcie zawsze powinny znajdować się środki ratunkowe. Nigdy nie wychodzimy na wodę jachtem, który ich nie posiada, bądź są w stanie budzącym wątpliwości. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na kamizelki. Na jachcie powinny znajdować się kamizelki ratunkowe (nie asekuracyjne) w ilości co najmniej takiej jak liczba osób na pokładzie. Jeżeli jest ich mniej, należy bezwzględnie upomnieć się o brakujące sztuki bo to prowadzący jacht jest odpowiedzialny za właściwe wyposażenie jednostki w środki ratunkowe. W razie wypadku to on będzie rozliczany za ich brak, a nie armator. Jeśli pływamy z dziećmi, warto wcześniej poprosić o kamizelki w odpowiednim rozmiarze.
Zgodnie z prawem, na jachcie wyposażonym w silnik spalinowy powinna znajdować się odpowiednia gaśnica. Przy odbiorze jachtu powinno się sprawdzić nie tylko czy gaśnica jest, ale też gdzie się ona znajduje, by nie szukać jej w razie zagrożenia.
Gdy już jacht przyjęliśmy powinniśmy otrzymać od czarterodawcy jeden egzemplarz umowy i jeden egzemplarz protokołu zdawczo-odbiorczego jachtu.
Na koniec rejsu…
…po powrocie do portu przygotowujemy jacht do oddania. Godzina zdania jachtu określona w umowie, to moment w którym jacht powinien być gotów do sprawdzenia przez personel armatora. Zatem do tej chwili powinniśmy wynieść wszystkie rzeczy załogi i uporządkować wyposażenie. Dobry obyczaj nakazuje oddawać jacht czysty i wysprzątany, ale coraz więcej firm czarterowych oferuje sprzątanie końcowe w cenie czarteru, albo za dodatkową, niezbyt wygórowaną opłatą. Tym niemniej przed opuszczeniem jachtu zawsze należy wyrzucić śmieci i opróżnić toaletę chemiczną.
A na koniec prezentujemy czytelnikom „checklistę”, czyli czynności jakie warto wykonać podczas odbioru jachtu. Można ją sobie wydrukować bo z pewnością ułatwi przejmowanie jachtu i pomoże sprawić, żeby nasz czarter na Mazurach był przyjemny i bezproblemowy.
Czarter na Mazurach: co sprawdzić na pokładzie?
1. Oglądamy pokład i burty. Szczególnie zwracamy uwagę na wszelkie uszkodzenia – rysy, pęknięcia, obicia czy otarcia. Zawsze zgłaszamy je armatorowi bądź przedstawicielowi czarterodawcy. Zawsze warto Jeśli cokolwiek budzi nasze wątpliwości, warto zrobić zdjęcia uszkodzonym miejscom.
2. Oglądamy mocowania want, sztagu i achtersztagu. Zwracamy uwagę na poluzowane śruby, nakrętki, zabezpieczenia przetyczek i tp. To są kluczowe elementy wpływające na bezpieczeństwo żeglugi. Każda przetyczka bez zabezpieczenia może być powodem poważnej awarii takielunku ze złamaniem masztu włącznie.
3. Sprawdzamy stopery – czy blokują liny, kręcimy kabestanami, oglądamy wózki szotowe i szyny wózków.
4. Sprawdzamy żagle (o ile wiatr nam na to pozwala – stawiamy żagle w porcie!). Zgłaszamy wszelkie nadprucia czy rozdarcia. Jeśli tego nie zrobimy, nasza kaucja może być zauważalnie uszczuplona przy oddawaniu jachtu.
5. Oglądamy kotwicę. Warto sprawdzić ile metrów liny kotwicznej mamy do dyspozycji.
6. Sprawdzamy urządzenie sterowe. Jeśli jacht jest wyposażony w koło sterowe, obracamy nim do oporu w jedna i druga stronę. Brak oporu może świadczyć o uszkodzonym układzie hydraulicznym. Zarówno na jachcie wyposażonym w koło sterowe jak i wyposażonym w rumpel, opuszczamy płetwę sterową i sprawdzamy działanie kontrafału i fału płetwy sterowej. Sprawdzamy czy płetwa sterowa nie jest uszkodzona np. przez śrubę silnika zaburtowego.
7. Opuszczamy i podnosimy płetwę mieczową.
8. Prosimy przedstawiciela armatora o pomoc w położeniu i podniesieniu masztu. Dzięki temu nie będziemy musieli sami dociekać jak to zrobić, a także unikniemy potencjalnych uszkodzeń.
9. Jeśli na jachcie jest oświetlenie nawigacyjne, to je zapalamy.
10. Uruchamiamy silnik. Sprawdzamy czy działa układ chłodzenia. Na jachcie z silnikiem stacjonarnym, woda powinna wylatywać z otworu wydechowego. Sprawdzamy poziom oleju oraz ilość płynu w zbiorniku wyrównawczym pierwotnego obwodu chłodzenia.
Jeśli mamy silnik zaburtowy, to zwracamy uwagę na to czy po uruchomieniu pojawia się strumyk wody chłodzącej. Należy upewnić się, czy silnik jest dwu, czy czterosuwowy. Jeśli jacht został wyposażony w silnik dwusuwowy, musimy dowiedzieć się w jakich proporcjach należy mieszać olej z benzyną.
Czarter na Mazurach: co sprawdzić w kabinie?
1. Sprawdzamy oświetlenie wnętrza. Jeśli któraś z lamp nie działa, jest jeszcze czas na to, aby personel czarterodawcy to naprawił.
2. Sprawdzamy wszystkie pompy elektryczne: instalacji wodnej (odkręcamy kran), wypompowującą wodę spod prysznica, zęzową (o ile jest).
3. Wtykamy jakiekolwiek urządzenie do gniazda 12 V (gniazdo zapalniczki), np. ładowarkę samochodową do telefonu komórkowego i sprawdzamy czy działa. Jeśli nie, to zgłaszamy problem. Obecność zasilania 12 V jest bardzo istotna, choćby ze względu na ładowanie telefonów komórkowych czy ręcznych urządzeń GPS.
4. Sprawdzamy poziom naładowania akumulatorów. Niemal na każdym jachcie na tablicy rozdzielczej jest miernik pokazujący napięcia akumulatorów. Jeśli po kilkugodzinnym postoju jachtu podłączonego do zasilania zewnętrznego w porcie którykolwiek z akumulatorów jest rozładowany, to oznacza, że niesprawny jest układ ładowania, bądź akumulator jest w złym stanie technicznym. W naszym interesie jest aby oba te elementy były sprawne.
5. Uruchamiamy kuchenkę gazową, zapalamy poszczególne palniki. Na koniec zamykamy zawór gazu przed kuchenką i sprawdzamy, czy płomienie zgasną.
6. Kontrolujemy wszystkie luki i bulaje. Każdy zamykamy i sprawdzamy działanie zamka. Jest to niezwykle ważne, bowiem nie dający się zamknąć luk, w trudnych warunkach może być przyczyną bardzo poważnych problemów, z zatonięciem jachtu włącznie.
7. Odnajdujemy wszystkie zawory denne i burtowe. Sprawdzamy czy dają się zamknąć, a także czy wokół zaworów nie widać przecieków. Jacht z niezamykającym się zaworem nie nadaje się do żeglugi.
8. Odnajdujemy kamizelki ratunkowe. Sprawdzamy, czy są w odpowiednim stanie i w odpowiedniej ilości. Jeśli na jachcie znajdują się dzieci, prosimy o kamizelki w odpowiednim rozmiarze.
9. Odnajdujemy lokalizacje gaśnic.
10. Sprawdzamy wyposażenie jachtu wg dostarczonego przez armatora spisu. Sprawdzamy wyposażenie kambuza i liczymy naczynia, talerze, sztućce itp . Głównie chodzi o to, żeby nikt z załogi nie pozostał bez talerza czy kubka podczas posiłku.