Po co nam na jachcie icki, wózki szotowe czy obciągacz bomu? Sądzę, że większość żeglarzy odpowiedziałby natychmiast – do trymowania żagli. Jednakże nierzadko można spotkać jachty, których sternicy nie potrafią zrobić z wymienionych elementów właściwego użytku, a ich żagle mają trym daleki od ideału. Oczywiście każdy może pływać jak mu się podoba, ale może wprawić w zakłopotanie pytanie własnego dziecka: a dlaczego inni płyną szybciej? Dlatego warto poznać choćby klika zasad, by nasze trymowanie żagli było skuteczne lub choćby po to, aby… nie słyszeć kłopotliwych pytań od własnych dzieci.
Tekst i zdjęcia Mariusz Główka
PRZECZYTAJ TAKŻE Refowanie to podstawa! Kiedy i jak refować żagle?
Trymowanie żagli wymaga oczywiście pewnej dawki wiedzy teoretycznej. Zacznijmy od tego, że żagiel to nic innego jak płat, na który działają strugi powietrza i na którym powstaje siła nośna napędzająca jacht. Podobnie jak siła nośna na skrzydle unosi samolot w powietrzu. Chciałoby się, żeby ta siła była jak największa.
Co wpływa na wartość siły nośnej?
Przede wszystkim powierzchnia płata, czyli większa powierzchnia żagli oznacza większą siłę napędzającą jacht. To zrozumiałe. Wiemy też, że siła nośna zależy także od prędkości wiatru, ale nad wiatrem zupełnie nie mamy kontroli. Kolejny element to głębokość profilu. Jeśli profil żagla jest głęboki, siła nośna jest większa. Wypłaszczanie żagla powoduje zmniejszanie siły napędzającej jacht. A na to już jak najbardziej możemy mieć wpływ, odpowiednio zmieniając naprężenia w poszczególnych likach żagli. Następnym elementem mającym wpływ na siłę nośną jest kąt natarcia żagla. Czyli kąt pomiędzy kierunkiem wiatru a cięciwą płata. Na to mamy bardzo duży wpływ, ponieważ żagiel możemy płynnie wybierać i luzować, dobierając jego właściwy kąt natarcia.
Jeśli żagiel całkowicie wyluzujemy, to ustawi się w linii wiatru i kąt natarcia będzie miał wartość zero. W miarę jak będziemy żagiel wybierać i jego kąt natarcia będzie rósł, a wraz z nim będzie rosła siła nośna napędzająca jacht. Ale tylko do pewnego momentu – do osiągnięcia krytycznego kata natarcia. To zazwyczaj wartość od kilkunastu do dwudziestukilku stopni. Jeśli zbyt mocno wybierzemy żagiel i przekroczymy ów krytyczny kąt natarcia, siła nośna gwałtownie zmaleje. Samolot, który zbyt stromo próbuje się wznosić i przekroczy krytyczny kąt natarcia, przepada. W żeglarstwie nie jest to aż tak niebezpieczne. Ci którzy pływają na przebranych żaglach, których kąt natarcia znacznie przekracza wartość krytyczną, pozostają daleko z tyłu. Ich jachty zwyczajnie nie płyną.
Pamiętajmy, że na nasz płat, czyli żagiel, działa wiatr pozorny, który jak wszyscy wiemy jest złożeniem wiatru rzeczywistego i wiatru własnego wynikającego z prędkości, z jaką porusza się jacht. Wiatr rzeczywisty wieje z inną prędkością na wysokości topu masztu i z inną, mniejszą, na poziomie pokładu. Tymczasem nasz wiatr własny będzie taki sam i przy pokładzie, i wysoko nad nim. W efekcie okaże się, że wiatr pozorny, który oddziałowuje na nasze żagle, wieje z nieco innego kierunku na poziomie pokładu (bardziej od dziobu) niż na wysokości topu masztu (bardziej od burty).
Jeśli chcemy aby nasz żagiel dawał maksymalną siłę napędzającą to powinniśmy ustawić go do wiatru pod katem zbliżonym do krytycznego kąta natarcia, pamiętając przy tym, że wiatr pozorny wieje z innego kierunku na dole, a z innego na górze. To oznacza, że musimy zadbać o odpowiedni skręt żagla.
Trymowanie żagli: obciągacz bomu, wózki szotowe, icki…
Jak znaleźć optymalny kąt, pod jakim ustawimy żagiel do wiatru i do tego z odpowiednim skrętem? O kącie natarcia grota decyduje ustawienie bomu, a foka, wybranie szota – to wszyscy wiemy. O skręcie grota decyduje odpowiednie wybranie obciągacza bomu, a o skręcie foka ustawienie wózka szotowego. Jak to działa?
Jeśli przesuwamy wózek do przodu, zmniejszamy naprężenie w liku dolnym i zwiększamy je w liku tylnym foka. Wzrost naprężenia w liku tylnym zmniejsza skręt żagla. Jeśli wózek szotowy przesuwany jest do tyłu, wówczas odwrotnie – wzrasta naprężenie w liku dolnym, a maleje w liku tylnym foka i skręt żagla rośnie. Naszym zadaniem jest znalezienie optymalnej pozycji wózka, w której żagiel ma taki skręt, że zarówno dół żagla, jak i jego góra będą znajdowały się pod odpowiednim kątem do wiatru i fok będzie pracował całą powierzchnią.
Podobnie jest z obciągaczem bomu. Należy go wybrać tak, aby grot był właściwie – nie za dużo i nie za mało – skręcony i pracował całą powierzchnią. Do tego bardzo przydają się icki naszyte na żagiel. Na foku, po obu stronach żagla w pobliżu liku przedniego, a na grocie, na liku tylnym.
Trymowanie żagli: co z tym fokiem?
Najczęściej spotykanym błędem związanym z trymem (i chyba najłatwiej dostrzegalnym) jest właśnie niewłaściwe ustawienie wózków szotowych foka. Przeważnie wózki szotowe są przesuwane zbyt mocno w kierunku rufy. Tym samym lik tylny jest zbyt luźny, co powoduje zbyt duży skręt żagla i nawet całkowite otwarcie jego góry aż do łopotu. W takim ustawieniu górna część foka nie pracuje bo kąt natarcia w tej partii żagla jest bliski zeru…
Wskaźnikiem właściwej pracy danej części foka są naszyte nań icki. Jeśli żagiel jest niedobrany, powstają zawirowania po nawietrznej stronie płata i icek naszyty na nawietrznej chaotycznie łopoce. Jeśli żagiel jest przebrany, wtedy gdy przekroczyliśmy krytyczny kąt natarcia, powstają zawirowania po zawietrznej stronie żagla. Zawietrzny icek będzie zachowywał się chaotycznie.
Regulację zaczynamy od ustawienia właściwego kąta natarcia środkowej części foka. Wybieramy szot tak, aby oba icki ze środkowej pary zgodnie ułożyły się wzdłuż żagla. Jeśli dolna i górna para zachowują się podobnie, nic więcej nie musimy robić. Nasz wózek jest we właściwym położeniu.
Jeśli w górnej parze icków nawietrzny icek będzie łopotał, to oznacza, że góra foka jest niedobrana. Wtedy przesuwamy wózek szotowy do przodu, zwiększając w ten sposób naprężenie w liku tylnym. Tym samym zmniejszamy skręt żagla i zamykamy górę foka. Wózek pchamy do przodu aż do momentu, gdy oba icki w górnej parze ułożą się wzdłuż żagla.
Jeśli jednak wózek przestawimy za mocno do przodu to w efekcie za bardzo zmniejszymy naprężenie w liku dolnym żagla. Wtedy dolna para icków będzie zachowywać się nieprawidłowo. Nawietrzny zacznie łopotać. Reasumując, należy znaleźć takie położenie wózka szotowego, żeby wszystkie pary icków foka zachowywały się podobnie.
Trymowanie grota
Podobnie często widuje się jachty z nadmiernie skręconym grotem, z otwartą górą żagla. To podobnie jak w przypadku foka efekt zbyt małego naprężenia w liku tylnym żagla. Możemy zwiększyć naprężenie, wybierając obciągacz bomu. Odwrotnie – luzowanie obciągacza spowoduje wzrost skrętu grota. Niestety, nadal widuje się jachty bez obciągacza bomu. Ich sternicy z góry pozbawiają się możliwości kształtowania grota…
Do trymowania grota bardzo przydają się icki naszyte na liku tylnym żagla, na przedłużeniu listew. Jak działają? Jeśli powietrze opływa żagiel w sposób laminarny, bez zawirowań, to icek układa się tak jakby był przedłużeniem żagla. Gdy żagiel jest przebrany, zawirowania są na zawietrznej części płat. Icek jest odchylany również na zawietrzną, czasami wręcz przykleja się do zawietrznej płaszczyzny żagla. Natomiast jeśli żagiel jest niedobrany to zawirowania powstają na nawietrznej części, a icek jest odchylany na nawietrzną.
Trymowanie skrętu grota łatwo zrobić w pełnym bajdewindzie. Luzujemy talię, a następnie powoli ją wybieramy i obserwujemy najniższy z icków. Jeśli zaczyna się układać za żaglem, to znaczy że znaleźliśmy właściwy kąt natarcia dla tej części żagla. Ale my chcemy znaleźć optymalny kąt natarcia, tuż przed krytycznym kątem po to, aby siła nośna na żaglu była jak największa. Dlatego dalej wybieramy talię, aż do momentu, gdy najniższy icek zacznie odchylać się na zawietrzną. Wtedy odrobinę luzujemy i patrzymy co się dzieję z wyższymi ickami. Jeśli zawijają się do wewnątrz żagla, to oznacza, że skręt grota jest zbyt duży i wybieramy obciągacz bomu tak, aż wszystkie ułożą się za żaglem. Jeśli icki są odchylane na zawietrzną, nieco luzujemy obciągacz.
Czasami może być problem z najwyższym ickiem, który stale jest odchylany na zawietrzną. Tak się dzieję, gdy górna listwa jest zbyt sztywna i nie pozwala na przybranie właściwego profilu w tej części grota. Wówczas ignorujemy zachowanie najwyższego icka.
Jak wspomniałem, siła wiatru rzeczywistego jest zawsze większa bliżej topu niż metr nad pokładem. To powoduje, iż w górnej części żagla wiatr pozorny wieje nieco z innego kierunku niż nad pokładem. Dlatego jeśli zbyt mocno wybierzemy obciągacz bomu, niemal likwidując skręt grota, to okaże się, że górę żagla będzie przebrana, pod katem większym niż krytyczny kąt natarcia.
Jeśli grot został dobrze ukształtowany przez odpowiednie wybranie obciągacza bomu, pozostaje nam już tylko praca talią, luzowanie i podbieranie, w zależności od bieżących zmian kierunku wiatru. Przy pełnym baksztagu możemy jeszcze nieco poluzować obciągacz (o pojedyncze centymetry), aby nieco pogłębić profil żagla.
Trymowanie żagli: uwaga na talię!
Niestety, trym grota możemy zaburzyć wówczas, gdy przy ostrym bajdewindzie będziemy starali się dociągnąć bom do osi jachtu, wybierając talię. Wiele współczesnych jachtów turystycznych ma talię mocowaną w dnie kokpitu. Przy próbie dociągnięcia bomu do osi jachtu bardziej ciągniemy go w dół, niż w bok do osi jachtu. Tym samym deformujemy skręt grota. Aby tego uniknąć, po wytrymowaniu grota możemy skasować luz na topenancie i zablokować ją w stoperze. Jeśli lina nie jest zbyt rozciągliwa, może zapobiec deformacji skrętu żagla.
Topenantą możemy się posłużyć przy słabym wietrze, gdy warto pogłębić profil żagli (jak wiemy im głębszy profil, tym większa siła nośna). Pogłębienie profilu żagla można uzyskać poprzez zmniejszanie naprężenia w poszczególnych likach. W przypadku foka można nieco popuścić żagiel na sztagu, a w przypadku grota mamy trzy stopnie swobody. Nieco luzujemy fał, nieco luzujemy szkentlę i minimalnie podbieramy topenantę, ale tylko po to, aby zmniejszyć naprężenie w liku tylnym żagla, obciąganym przez ciężki bom i zrównoważyć dociąganie bomu przez talię, o czym pisałem wcześniej.
Widuje się jachty, których sternicy mocno wybierają topenantę (szczególnie podczas żeglugi baksztagiem) i podnoszą bom do góry, znacznie zwiększając skręt grota. Skręt jest tak duży, że góra grota jest niemal w łopocie. Nie znajduję uzasadnienia dla takiego stylu. Generalnie poza opisanymi wyżej dwiema sytuacjami, topenanta powinna być luźna podczas żeglugi.
Trymowanie żagli w fordewindzie
Szczególnym przypadkiem trymowania żagli jest pływanie fordewindem. Wówczas żagle działają „odwrotnie”, to znaczy strugi powietrza opływają żagiel od liku wolnego do liku przedniego. W żegludze fordewindem należy wystawić jak najwięcej żagla na działanie wiatru. Czyli bom opieramy o wanty, dociągając go obciągaczem bomu. Szot foka luzujemy i róg szotowy jak najdalej wypychamy wytykiem. Możemy w tym celu posłużyć się bosakiem.
Trymowanie żagli wymaga sporej wiedzy, zwłaszcza z zakresu aerodynamiki. Powyższe rady dotyczą tylko podstawowych czynności, które i tak są wystarczające na jachcie turystycznym. W bieżącym sezonie będzie z pewnością wiele okazji, aby pobawić się żaglami i przećwiczyć w praktyce ich kształtowanie. Może się okazać, że zaczniemy płynąć szybciej niż inni i to łódką, którą do tej pory uważaliśmy za niemrawą.