Reklama

Autor 02:19 Żeglarstwo

Wielkie żaglowce północnej Europy

W kolejnych odcinku cyklu o wielkich żaglowcach, przenosimy się w nieco chłodniejsze rejony Europy. Na początek Niemcy – można zaryzykować tezę, że gdyby nie II wojna światowa, to nasi zachodni sąsiedzi byliby w ścisłej czołówce posiadaczy największych i najpiękniejszych żaglowców klasy A na świecie. Wystarczy policzyć jednostki zatopione w działaniach wojennych, sprzedane czy przekazane innym krajom w ramach reparacji – flota wyglądałaby imponująco.

Tekst i zdjęcia Robert Kubicki

Mimo to niemieccy żeglarze mają na czym pływać i są widoczni na większości imprez żeglarskich na świecie. Podobnie zresztą jak opisywane dalej żaglowce skandynawskie, często zaawansowane wiekiem, jednak znakomicie utrzymane i dostosowane do dzisiejszych wymagań. W ich przypadku widać pasję i chęć kontynuowania wielkich tradycji żeglarskich, znanych i szanowanych w każdym porcie.

Niemcy

Aleksander von Humboldt II to z pewnością jeden z najbardziej barwnych i charakterystycznych żaglowców w światowej flocie. Ten 3-masztowy bark został zbudowany w 2010 r. w stoczni w Bremerhaven przez spółkę BVT Brenn- und Verformtechnik Bremen. Kadłub zaprojektowano według starego projektu indonezyjskiego żaglowca szkolnego Dewaruci, zbudowanego w 1953 roku w Hamburgu. Uroczystość chrztu odbyła się 24 września 2011 r. Jego nazwa pochodzi od nazwiska słynnego niemieckiego podróżnika, odkrywcy i przyrodnika., o którym Karol Darwin powiedział: „był największym, podróżującym naukowcem, jaki kiedykolwiek żył”. Żaglowiec ma 65 m długości całkowitej i wyposażony jest w 24 żagle o łącznej powierzchni 1 350 m2. Zastąpił swojego słynnego poprzednika o tej samej nazwie, który został wycofany ze służby i sprzedany.

Poprzednik Alexa 2 (jak nazywany jest powszechnie żaglowiec) to były latarniowiec, który został przeprojektowany i przebudowany na 3-masztowy bark przez naszego „Ojca Żaglowców” – Zygmunta Chorenia. Odbył wiele spektakularnych podróży i był przez lata ulubieńcem organizatorów i gospodarzy wszystkich zlotów żaglowców. Następca ma również charakterystyczny zielony kadłub (mimo początkowego pomysłu na czarny kolor kadłuba) i od 2015 r. zielone żagle, ufundowane przez browar Becks & Co., będące jednocześnie nośnikiem jego reklamy. Właścicielem i armatorem statku jest fundacja non profit German Sail Training Foundation, mająca na celu szkolenie i propagowanie życia na morzu wśród młodych ludzi. Motto żaglowca to „Morze jest mostem – łączy kraje i narody”.

Kolejnym żaglowcem należącym do niemieckiej floty, a konkretnie do niemieckiej Marynarki Wojennej jest Gorch Fock II. Ten 3-masztowy bark jest następcą powstałego przed II wojną światową żaglowca o tej samej nazwie. Pierwszy Gorch Fock miał bardzo burzliwą historię. Zwodowany w 1933 r., służył w niemieckiej Kriegsmarine. Został zatopiony 1 maja 1945 r. przez własną załogę. Po wydobyciu został przekazany Związkowi Radzieckiemu w ramach reparacji wojennych i od tej pory pływał pod nazwą Towariszcz. Obecnie, pod swoją pierwotną nazwą, jest statkiem – muzeum w niemieckim Straslundzie. Gorch Fock II został zbudowany przez stocznię Blohm & Voss w Hamburgu, zwodowany w sierpniu 1958 r, do służby wszedł w grudniu tego samego roku. Jego portem macierzystym jest Kilonia.

Nazwa obu żaglowców to hołd dla niemieckiego pisarza Johanna Kinau, który pisał pod pseudonimem Gorch Fock i zginął w bitwie o Jutlandię w 1916 r. Galion jednostki stanowi figurka albatrosa, wykonana z poliestru wzmocnionego włóknem węglowym (w miejsce drewnianych figur, które kilkakrotnie w historii były gubione lub ulegały uszkodzeniu). Żaglowiec ma 89,32 m długości całkowitej i żagle syntetyczne o powierzchni 1 797 m2. Służy niemieckiej marynarce wojennej jako statek szkolny. W latach 1987-88 opłynął kulę ziemską, zatrzymując się pod drodze na pięciu kontynentach. Najdłuższy rejs, jaki odbył, trwał 343 dni i prowadził z Kilonii do Bangkoku i z powrotem.

Od 2016 r. prowadzony jest na nim generalny remont, który zdążył stać się sensacją i skandalem, nie tylko w świecie marynistycznym. Kilkukrotnie przewyższone kosztorysy, potężne opóźnienia czasowe, aresztowania osób odpowiedzialnych i afera korupcyjna to tylko niektóre z problemów ujawnionych podczas tego remontu. Na szczęście powrót żaglowca do służby planowany jest na drugą część sezonu żeglarskiego w bieżącym roku.

Kolejnym żaglowcem niemieckim, z bogatą historią i wielkimi tradycjami jest Grossherzogin Elizabeth. Już samo powstanie jednostki było niezwykłe. W 1907 r. armator Andreas Hammerstein zwodował swój szkuner o nazwie San Antonio. W 1908 r. doszło do zderzenia szkunera z krążownikiem Emden, należącym do niemieckiej Marynarki Wojennej. W wyniku tego zderzenia, San Antonio zatonął, zginał wówczas również jeden z członków załogi. Rozprawa sądu morskiego w Kilonii wykazała, że zderzenie zostało spowodowane przez wojskowy krążownik. W orzeczeniu zawarto nakaz zapłaty armatorowi przez Marynarkę Wojenną za budowę nowego żaglowca. Armator zlecił tę budowę holenderskiej stoczni Jan Smit w Alblasserdam.

Nowy szkuner pod starą nazwą San Antonio wszedł do służby w 1909 r. Był pierwszym na świecie żaglowcem towarowym wyposażonym w silnik wysokoprężny. Miał składane maszty, dzięki czemu mógł pływać również po rzekach. W ciągu kilku pierwszych lat San Antonio odbył kilka podróży do Ameryki Południowej. Pływał też po Morzu Śródziemnym, Północnym i Bałtyku. Latem 1936 r. szkuner został przebudowany na statek motorowy z ożaglowaniem pomocniczym. Maszty zostały skrócone a jednostka otrzymała nowy silnik. W czasie wojny statek używany był przez aliantów do zaopatrzenia konwojów statków wojennych. W 1947 r. nowym właścicielem jednostki został szwedzki kapitan, który przemianował go na Budie. Przez kolejne 36 lat pływał dla czterech szwedzkich właścicieli i służył do zaopatrzenia mniejszych portów. W 1973 r. został nabyty przez hamburskiego kapitana Hartmuta Paschburga. Zaniedbaną jednostkę przebudowano ponownie na szkuner. Zmieniono również nazwę na Ariadne. Do 1981 r. całkowicie odnowiona Ariadne pływała po Morzu Śródziemnym i Karaibach jako żaglowiec czarterowy.

W 1981 r. jednostka została wyczarterowana a następnie w 1983 r. wykupiona przez Stowarzyszenie Statków Szkolnych Wielkiej Księżnej Elżbiety. Wtedy też zyskała docelową nazwę Grossherzogin Elizabeth. Pieszczotliwie zwana Lissi ma 63,70 m długości całkowitej i 800 m2 powierzchni żagli. Pływa przeważnie po Morzu Północnym i Bałtyckim, w ramach rejsów czarterowych dla żeglarzy którzy chcą doświadczyć morskiej tradycji. Służy również jako statek szkolny dla młodych marynarzy z Wydziału Morskiego i Logistyki Uniwersytetu Jade.

Kolejny żaglowiec klasy A, będący własnością naszych zachodnich sąsiadów to Roald Amundsen. Na etapie projektu w stoczni Rosslauer Werft nad Łabą planowano budowę statku rybackiego, jednak w trakcie budowy zdecydowano o przerobieniu go na tankowiec, wyposażając jednostkę w duże zbiorniki. Projekt dokończono już w stoczni Peene w Wolgast a statek nazwano Vilm. Przez wiele lat służył on marynarce ludowej NRD jako tankowiec i statek zaopatrzeniowy. Dostarczał też jednostkom morskim paliwo, wodę pitną i sprzęt. Załoga składała się głównie z pracowników cywilnych, którymi dowodził oficer Narodowej Armii Ludowej.

W latach 70-tych statek został przebudowany na odolejarkę zęz. Statek regularnie odwiedzał poszczególne porty Marynarki Ludowej i pompował wodę zęzową ze statków a następnie przewoził ją do centralnego punktu zbiórki w celu recyklingu. W 1989 r. zaprzestano wykonywania tychże zadań a po roku postoju Vilm został odholowany do Neustadt aby służyć jako barka dla strażników w bazie morskiej. W 1992 r. rozpoczęły się prace remontowe, ponownie w stoczni Peene. Ich rezultatem była przebudowa jednostki na bryg i nadanie nowej nazwy – Roald Amundsen. W połowie 1993 r. żaglowiec wrócił do służby i został przekazany stowarzyszeniu LebenLernen auf Segelschiffen e. V. Do chwili obecnej wykorzystywany jest statek szkoleniowy. Ma 50,20 m długości całkowitej i nosi 18 żagli o powierzchni 850 m2. Rejsy trwają od 1 do 3 tygodni. Miesiące letnie jednostka spędza na Morzu Północnym i Bałtyku, w zimie z kolei udaje się w cieplejsze rejony, nie unikając również rejsów przez Atlantyk np. do portów Ameryki Południowej.

Thor Heyerdahl został zbudowany w 1930 r. pod nazwą Tinka w stoczni Smit & Zoon w holenderskim Westerbroek jako statek motorowy do przewożenia towarów z żaglami pomocniczymi. Jego pierwszym portem macierzystym był Hamburg. Przez kolejne blisko 50 lat używany był (pod różnymi nazwami – Silke, Marga Henning, Minnow) jako statek towarowy pływający na trasach do Afryki Południowej i na Karaiby. W 1951 r. zwiększono nośność jednostki poprzez wydłużenie kadłuba na śródokręciu o kilka metrów.

W 1979 r. wyeksploatowany statek został kupiony przez dwóch entuzjastów żeglarstwa i w latach 1979 – 1983 całkowicie przebudowany na trójmasztowy szkuner. Jednym z tych entuzjastów był Detlef Soitzek, który w latach 1977-78 jako nawigator wziął udział w wyprawie „Tigris Expedition” słynnego norweskiego antropologa i podróżnika – Thora Heyerdala. Zaproponował nazwanie żaglowca imieniem słynnego Norwega, którą to propozycję imiennik przyjął z radością i w 1982 r. osobiście ochrzcił wyremontowaną jednostkę. Żaglowiec ma 49,83 długości całkowitej i 14 żagli o powierzchni 830 m2. W latach 2007 – 2009 przeszedł kolejny remont kapitalny, który dostosował go do współczesnych wymagań i przepisów dla tego typu jednostek. Ciekawostką jest fakt, że takielunek wzorowany jest na takielunku żaglowców towarowych takich jak Pamir czy Passat.

Obecnie wykorzystywany jest przede wszystkim jako żaglowiec szkolny. Organizowane są na nim rejsy do złudzenia przypominające nasze szkoły pod żaglami. Ok. 30 uczniów wypływa cyklicznie w rejs na Karaiby poprzez Teneryfę. Tam odbywają się kilkutygodniowe pobyty na lądzie. Powrót prowadzi przez Bermudy i Azory do Kilonii. Uczniowie oprócz normalnych przedmiotów szkolnych, biorą udział w codziennym życiu żaglowca i uczestniczą we wszystkich czynnościach w tym związanych. Poznają żeglarskie rzemiosło, wzmacniając jednocześnie swój charakter.

Greif to brygantyna, której właścicielem i armatorem jest miasto Greifswald i stowarzyszenie Fordeverein Rahsegler GREIF e. V. Stępkę pod jego budowę położono 27 lutego 1951 r. w stoczni Warnow w Rostock – Warnemunde. Był to pierwszy nowy statek w Niemieckiej Republice Demokratycznej, w budowie którego miano wykorzystać technologię nitowania. Wodowanie odbyło się 26 maja 1951 r. a oddanie do użytku – 2 sierpnia 1951 r. Został nazwany na cześć ówczesnego prezydenta NRD Wilhelma Piecka, który brał udział w dziewiczym rejsie. Statek był pierwotnie przeznaczony jako prezent od landu Meklemburgia dla Wilhelma Piecka z okazji jego 75-tych urodzin. Ten z kolei przekazał jednostkę organizacji młodzieżowej FDJ w celu przyspieszenia szkolenia specjalistów dla powstającej floty handlowej NRD.

Wilhelm Pieck był jedynym żaglowcem dalekomorskim w NRD jednak odbywał rejsy głównie po Bałtyku. W najdłuższej swojej podróży w 1957 r. statek pokonał 8 tysięcy mil morskich w rejsie do Albanii, Bułgarii, Rumunii i Odessy na Ukrainie. W latach 1954-1989 Wilhelm Pieck należał do floty okrętów szkoły marynarki wojennej „August Lutgens”. W latach 1971-72 odbył się pierwszy poważny remont w historii jednostki. W 1990 r. statek został przejęty przez miasto Greifswald a w 1991 r. przemianowany na Greif. Został wpisany jako ruchomy zabytek kultury na listę zabytków kultury miasta Greifswald. Ma 41,00 m długości całkowitej i niesie 15 żagli o łącznej powierzchni 570 m2. Brał udział w pierwszej Operacji Żagiel w Polsce w 1974 r. a następnie w 2014 r., w 40-tą rocznicę tamtych wydarzeń ponownie przypłynął do Gdyni. W 2020 r. zaplanowany był rutynowy przegląd jednostki w stoczni. Okazało się jednak, że stan niemieckiej brygantyny jest na tyle zły, że nie pozwala na bezpieczną żeglugę. Wszystkie rejsy z 2020 r. i 2021 r. zostały odwołane. Remont trwa, a cały czas zbierane są pieniądze na jego kontynuację i walka o powrót do floty wielkich żaglowców.

Norwegia

Historia pierwszego z floty wielkich żaglowców Norwegii – fregaty Christian Radich rozpoczyna się wiele lat przed jej budową. W 1889 roku Christian Radich – kupiec i żeglarz, przekazał 90 tys. koron na budowę żaglowca szkolnego z zastrzeżeniem, że zostanie on nazwany jego imieniem. Potrzeba szkolenia marynarzy i żeglarzy w tamtym czasie była ogromna. Jeszcze za życia fundatora, w 1877 r. utworzony został „Komitet ds. Zakupu Statków Szkolnych dla Przyszłych Żeglarzy”. I tak pojawiały się kolejne jednostki: Christiania, Statsraad Erichsen, Transatlantic i wreszcie Christian Radich. Ten ostatni powstał w 1937 r., zatem życzenie fundatora udało się spełnić dopiero blisko 40 lat po jego śmierci.

Konstruktorem żaglowca był kpt. Christian Blom, a budową zajęła się stocznia A/S Framnaes Mek. Versted w norweskim Sandefjord. Dziewiczy rejs rozpoczął się 17 czerwca 1937 r. i prowadził na Orkady i dalej do szkockiego Leith, Sztokholmu, Helsinek i Karlskrony. W 1939 r. odbył swoją pierwszą podróż przez Atlantyk do Nowego Jorku. W 1940 r. żaglowiec został przejęty przez Niemcy i używany był jako baza dla załóg okrętów podwodnych. Podczas nalotu bombowego na Flensburg w 1945 r. statek zatonął w porcie. Po wojnie został wydobyty i odrestaurowany, a w 1947 r. zwrócony Norwegom. W 1957 r. nakręcono słynny film Windjammer, w którym Christian Radich zagrał główną rolę.

Generalnych remontów żaglowca dokonano w latach 1980-83 i 2001-2002. Ma on 73 m długości całkowitej a na takielunek fregaty składa się 27 żagli o łącznej powierzchni 1 360 m2. Od samego początku regat The Tall Ships Races, Christian Radich jest ich stałym uczestnikiem. Wielokrotnie zwyciężał również w poszczególnych etapach. Na pokładzie prowadzona jest forma szkoły żeglarskiej. W miesiącach letnich w kilkudniowych rejsach może w niej brać udział nawet 80 uczniów.

Legend to norweski bryg, którego historia jest chyba najbardziej tajemniczą ze wszystkich wielkich żaglowców. Zbudowany został w Schweningen w Holandii i od początku pełnił rolę statku towarowego i rybackiego. Już podczas pierwszej wojny światowej zdarzyła się tajemnicza historia z jego udziałem. W 1917 r. zaginął bez śladu w kanale La Manche. Dopiero w 1925 r. przypadkowo statek został odnaleziony na rzece Kongo przez rybaka ze Schweningen. Sprowadził on jednostkę z powrotem do Holandii. Nie wiadomo co się z nią działo przez te kilka lat. W latach 1926 – 1940 Legend pływał jako frachtowiec na Morzu Północnym. W 1928 r. na jednostce zamontowano pierwszy silnik.

Podczas drugiej wojny światowej służyła ona holenderskiemu ruchowi oporu do przemytu broni. Tak było aż do 1944 r., gdzie zgłoszono jej ponowne zaginięcie. Została odnaleziona w 1947 r. na Nowej Funlandii, bez śladu załogi. Nie wiadomo też, jak się tam znalazła i jak spędziła poprzednie trzy lata. Postanowiono ponownie sprowadzić ją do Holandii, gdzie wróciła do roli statku towarowego. W 1955 r. statek sprzedano do Norwegii, skąd odbywał rejsy wycieczkowe na Islandię i do brzegów Grenlandii. Wtedy też dokonano jego remontu i przebudowy, które sprawiły, że stał się brygiem. Ma 40 m długości całkowitej i 950 m2 powierzchni żagli. Oprócz rejsów czarterowych, żaglowiec pełni rolę badawczą, a załoga opracowuje corocznie raport dotyczący lokalnego środowiska morskiego na obszarze norweskich fiordów.

Sorlandet to kolejny żaglowiec z wielkimi tradycjami. Jego budowa rozpoczęła się w 1925 roku w stoczni Holvolds Mek w Kristiansand w Norwegii. Sfinansowano ją z dotacji otrzymanej od małżeństwa Marie i Olufa Andreasa T. Skjelbred. Otrzymał imię Sorlandet, które pochodzi od południowego regionu Norwegii o tej samej nazwie. Budowę ukończono 28 maja 1927 r. Od początku swojej działalności miał służyć jako statek szkoleniowy dla marynarzy marynarki handlowej. Podczas swojej pierwszej podróży do Oslo, fregata została poddana inspekcji przez króla Haakona i księcia Olafa. Tego samego roku, żaglowiec zdążył jeszcze popłynąć do Londynu z 90. stażystami na pokładzie. W 1933 r. Sorlandet popłynął do Chicago aby służyć jako norweski pawilon podczas wystawy „Century in Progress”.

Do 1939 r. służył norweskiej marynarce handlowej, a po wybuchu wojny wyczarterowany został przez Królewską Norweską Marynarkę Wojenną i był używany jako statek składowy w porcie morskim Horten. Tam w 1940 r. zajęli go Niemcy. Dla nich statek służył jako obiekt mieszkalny dla załóg niemieckich okrętów podwodnych. Po wojnie był w bardzo kiepskim stanie i pełnił rolę magazynu. Musiał przejść rozległą i kosztowną odbudowę, aby dopiero w 1948 r. móc ponownie postawić żagle. W 1958 r. został wyposażony w silnik, jako jeden z ostatnich europejskich żaglowców. W 1974 r. przestał pełnić funkcje szkoleniowe i został sprzedany prywatnemu armatorowi z Oslo. Do 1977 r. stał bezużytecznie na kotwicy w Kilsund, aż wreszcie został zakupiony przez firmę żeglugową Skjelbred (tę samą, która sfinansowała jego budowę 50 lat wcześniej). Przez kolejne lata żaglowiec odbywał rejsy zarówno czarterowe jak i szkoleniowe, w tym dla przyszłych oficerów Królewskiej Marynarki Wojennej.

W 1980 r. oraz w 1986 r. przeszedł gruntowne remonty. Ma 65 m długości całkowitej i wyposażony jest w 27 żagli o łącznej powierzchni 1 236 m2. Jego armatorem jest fundacja Stiftelsen Fullriggeren Sorlandet, która jest autorem unikalnych i konkurencyjnych programów nauczania dla studentów i uczniów szkół średnich, połączonych z nauką praktyki żeglarskiej. Żaglowiec brał udział w pierwszych regatach The Tall Ships Races w 1956 r.

Statsraad Lehmkuhl jest trójmasztowym, stalowym barkiem należącym do floty norweskiej. Jest jednocześnie największym i najstarszym żaglowcem na świecie z ciężkim takielunkiem. Został zbudowany przez stocznię Johann C. Teckelborg AG w Bremerhaven – Geestemunde w 1914 r. jako statek szkolny dla niemieckiej marynarki handlowej. Jego pierwsze imię brzmiało Grossherzog Friedrich August na cześć ostatniego panującego wielkiego księcia Oldenburga.

W czasie I wojny światowej statek stacjonował w Niemczech jako statek szkoleniowy. W 1920 r. został przetransportowany do Anglii w ramach reparacji wojennych. W 1923 r. Kristofer Lehmkuhl, były minister pracy w rządzie Norwegii, a następnie dyrektor firmy Bergen Steamship Company, zachęcił Norweskie Stowarzyszenie Armatorów do zakupu żaglowca za 300 tys. koron norweskich. Przemianowano go na Statsraad Lehmkuhl w dowód uznania za pracę Lehmkuhla w rządzie Norwegii, a także wysiłki na rzecz zakupu żaglowca na cele szkoleniowe. Jednostka odbyła swój dziewiczy rejs w 1923 r. z dwustoma studentami na pokładzie. Następnie statek został przekazany instytucji Bergen Skoleskib, która to użytkowała go aż do 1966 r.

Przerwę w eksploatacji stanowiła II wojna światowa, w czasie której żaglowiec przejęli Niemcy, pomalowali go na czarno i pod nazwą Westwarts służył jako kwatera główna dla oficerów Kunstensicherungverband Westkuste. W 1966 r. Bergen Skoleskib nie był już w stanie utrzymywać statku, mimo otrzymania dotacji państwowych. Istniało ryzyko sprzedaży żaglowca za granicę, jednak znalazł się kolejny armator z Bergen – Hillmar Reksten, który zainwestował w zakup statku. Statsraad Lehmkuhl należał do jego floty do 1978 r. Następnie został przejęty przez prywatną fundację Stiftelsen Statsraad Lehmkuhl, która zarządza nim do chwili obecnej. Fundacja przez minione lata wynajmowała jednostkę Norweskiej Akademii Marynarki Wojennej, szkołom, klubom, firmom i innym organizacjom, które wykorzystywały ją do celów szkoleniowych.

Ma 98 m długości całkowitej i niesie 22 żagle o łącznej powierzchni 2 026 m2. Jest stałym uczestnikiem regat The Tall Ships Races. Za jedną z siostrzanych jednostek Lehmkuhla uważany jest Dar Pomorza.

Dania

Duńską flotę żaglowców klasy A otwiera Georg Stage. Jest to żaglowiec o stalowym kadłubie i takielunku fregaty. Jego właścicielem i armatorem jest fundacja „Stiftelsen Georg Stages Minde”, założona w 1882 r. przez armatora – Frederika Stage i jego żonę Theę w celu szkolenia marynarzy. Pierwszy Georg Stage został zbudowany w 1882 r. w Kopenhadze. Nazwa upamiętniała przedwcześnie zmarłego syna założycieli fundacji. Statek był również fregatą, nieco mniejszą od obecnego statku – o długości 36 m. Służył jako duński statek szkolny do 1934 r. Kiedy miał zakończyć służbę i zostać zezłomowany, został sprzedany australijskiemu armatorowi i przemianowany na Josepha Conrada. Kolejnym właścicielem był amerykański milioner George Huntington, któremu Conrad służył jako jednostka turystyczna. Potem służył ponownie jako statek szkolny do 1945 r. w chwili obecnej znajduje się w muzeum Morskim w Mystic w Connecticut.

Obecny Georg Stage został zbudowany w 1934 r., w ciągu pięciu miesięcy, w stoczni w Frederikshavn. Od tego momentu był wielokrotnie przebudowywany i modernizowany. Galion pochodzi z konstrukcji poprzednika i przedstawia młodego Georga Stage. W swój pierwszy rejs wyruszył 24 kwietnia 1935 r. Od tego momentu tradycją stał się fakt odbywania przez żaglowiec jednego rejsu rocznie trwającego od kwietnia do września. Tradycję przerwała II wojna światowa, natomiast tuż po niej zdecydowano o dwóch rejsach rocznie, aby nadrobić czas stracony podczas wojny.

Żaglowiec ma 54 m długości całkowitej i wyposażony jest w 20 żagli o powierzchni 860 m2. Brał udział w pierwszych regatach The Tall Ships Races w 1956 r. W 1989 r. jednostka odbyła swoją pierwszą podróż przez Atlantyk. Wtedy też nastąpiło spotkanie z opisywanym wcześniej Josephem Conradem. Początkowo na żaglowcu szkolono wyłącznie marynarzy, jednak od 1974 r. program szkoleń rozszerzono zarówno dla grup komercyjnych jak i kandydatów do Królewskiej Duńskiej Akademii Marynarki Wojennej. W 2016 r. został całkowicie odnowiony, jednak przy zachowaniu dawnego charakteru i możliwości skutecznej nauki żeglarskiego rzemiosła.

Kolejnym żaglowcem duńskiej floty jest LOA. To niezwykle charakterystyczna i efektowna jednostka. Została zbudowana jako szkuner o trzech masztach w Svendborg w Danii w 1922 r. i nazwana Aphrodite (taka nazwa funkcjonowała do 1952 r.). Służyła jako statek towarowy do 1972 r., kiedy to została sprzedana prywatnemu właścicielowi, który chciał ją przekształcić w statek wycieczkowy. Projekt się nie powiódł, podobnie jak kolejne próby aż do 1992 r. Wtedy żaglowiec został przejęty przez stowarzyszenie FDF Aalborg Sokreds, właściciela jachtu Jens Krogh.

W 2002 r. LOA została przekazana obecnemu właścicielowi czyli fundacji Tall Ship Aalborg Fonden. Po pięciu latach renowacji LOA powróciła na wodę w listopadzie 2007 r. Wtedy odbył się ponowny chrzest jednostki, nadanie nazwy i wodowanie. W listopadzie 2008 r. na statku postawiono trzeci maszt. 28 czerwca 2009 r. LOA opuściła port macierzysty Aalborg, kierując się do Gdyni na regaty The Tall Ships Races. Ma 38,60 m długości całkowitej i posiada 16 żagli o powierzchni 536 m2. Renowacja jednostki to największy tego typu projekt w Danii od wielu lat. Odbudowa drewnianego żaglowca to wynik entuzjazmu ponad 100 wolontariuszy pracujących pod kierunkiem zawodowych rzemieślników. Na żaglowcu szkoli się corocznie wielu adeptów żeglarstwa z całego świata a sama jednostka jest zawsze godnym reprezentantem swojego kraju w wielu imprezach żeglarskich w Europie.

Żaglowiec szkolny Danmark to trzecia i ostatnia jednostka klasy A we flocie duńskiej. Zasługuje jednak na miano „pierwszej”, ponieważ uważana jest za najważniejszą wśród wszystkich duńskich statków. Danmark został zwodowany w 1932 r. w stoczni Nakskov. Jego budowa i wyposażenie zakończyła się w 1933 r. i w tymże roku odbył się również dziewiczy rejs statku. Danmark miał w założeniu zastąpić jednostkę Kobenhavn, która zatonęła i której nigdy nie odnaleziono. Od samego początku Danmark pełnił rolę statku szkoleniowego dla marynarzy handlowych.

W 1939 r. statek odwiedził Stany Zjednoczone, aby wziąć udział w targach World’s Fair w Nowym Jorku. Tam zastał go wybuch II wojny światowej. Żaglowiec stacjonował w Jacksonville na Florydzie, pływając po wodach terytorialnych USA, aby uniknąć schwytania przez Niemców. Po ataku na Pearl Harbor, kapitan zaoferował usługi statku i jego załogi rządowi Stanów Zjednoczonych. Od tego momentu na żaglowcu szkolili się kadeci Akademii Straży Przybrzeżnej USA. Tak było do końca wojny. W 1946 r. Danmark wrócił do swojej ojczyzny i wznowił tam swoje obowiązki szkoleniowe. Żaglowiec został pierwotnie zaprojektowany dla 120 stażystów. Po remoncie w 1959 r., ze względów bezpieczeństwa, liczbę tę zmniejszono do 80. Danmark ma 77 m długości całkowitej i na takielunku fregaty niesie 26 żagli o powierzchni 1 632 m2.

Od kwietnia 2003 r. armatorem jednostki jest MARTEC – Uniwersytet Morski i Inżynieryjny. Patronem statku jest książę Joachim, który odwiedza go kilka razy w roku. W kształceniu stażystów, oprócz praktycznych umiejętności żeglarskich, nacisk kładziony jest na rozwój osobisty oraz pracę zespołową, w każdych, nawet najtrudniejszych warunkach.

Szwecja

Przegląd szwedzkich żaglowców otwiera trójmasztowy bark Gunilla. Zbudowany został w 1940 r. w szwedzkiej stoczni Oskarshamn jako statek motorowy. Pełnił rolę statku towarowego dalekiego zasięgu. Z wyjątkiem krótkiego okresu w latach 50-tych, kiedy statek wykorzystywany był jako prom przewożąc ludzi i samochody na Olandię, pływał z różnymi ładunkami aż do lat 90-tych. W 1997 r. statek całkowicie przebudowano (na bark trójmasztowy) i zaczął on pełnić szkoleniową.

Ma 66 m długości całkowitej i wyposażony jest w 19 żagli o powierzchni 1 040 m2. Galion żaglowca przedstawia figurę młodej kobiety, wzorowanej na Gunilli – córce jednego z byłych właścicieli jednostki. Figura została wykonana jako replika w latach 90 – tych, oryginał nie wrócił już na statek po wypadku w latach 60-tych. Obecnie znajduje się w muzeum morskim w Oskarshamn. Corocznie Gunilla wypływa w rejs wokół Atlantyku odwiedzając mi. Stany Zjednoczone, Meksyk, Kubę, Dominikanę, Wyspy Zielonego Przylądka i inne. Trasa jest tak dopasowywana, aby żaglowiec mógł brać udział w różnych regatach, zlotach czy festiwalach morskich. Na pokładzie Gunilli uczą się i szkolą przede wszystkim uczniowie z liceum żeglarskiego z Ockero. Młodzież w wieku 16-18 lat spędza każdego roku 60 dni na pokładzie, ucząc się zarówno przedmiotów typowo szkolnych jak i sztuki żeglarskiej, współpracy i radzenia sobie w trudnych sytuacjach.

Bryg Tre Kronor af Stockholm to powiew świeżości w europejskiej flocie żaglowców a jednocześnie żaglowiec wzorowany na swoich wielkich klasycznych poprzednikach. Projekt rozpoczęto w 1993 r. a inspiracją był bryg Gladan, zbudowany w 1857 r. jako statek towarowy Marynarki Wojennej i używany jako okręt szkoleniowy szwedzkiej Marynarki Wojennej do 1924 r. Pierwsze rysunki żaglowca powstały w 1994 r., stępka została położona w 1997 r., wodowanie nastąpiło w sierpniu 2005 r., próby morskie w 2007 r., aż w końcu w 2008 r. statek udał się w swój dziewiczy rejs. Matką chrzestną żaglowca została księżniczka Wiktoria. Jednostka ma 46 m długości całkowitej i wyposażona jest w żagle o łącznej powierzchni 730 m2.

Właściciel i armator żaglowca – stowarzyszenie Briggen Tre Kronor AB realizuje na pokładzie szereg projektów szkoleniowych, w których udział w regatach The Tall Ships Races pełni kluczową rolę. Oprócz pełnienia funkcji morskiego ambasadora Szwecji, Tre Kronor zaangażowany został w inicjatywę zrównoważonego rozwoju w regionie Morza Bałtyckiego, co podkreślane i promowane jest we wszystkich portach, odwiedzanych przez żaglowiec.

Prawdziwą „perłą w koronie” szwedzkiej floty żaglowców jest fregata Götheborg. To replika żaglowca Szwedzkiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, zwodowanego w 1738 r. Oryginalny Götheborg został zbudowany w stoczni Terra Nova w Sztokholmie. Jego budowa trwała około półtora roku. Nazwano go Götheborg ponieważ Kompania rezydowała właśnie w tym mieście, a wszystkie wyprawy rozpoczynały się i kończyły w tym porcie. Statek odbył trzy podróże do Chin. W 1745 r., będąc zaledwie 900 m od nabrzeża macierzystego portu, wpadł na skałę i zatonął z niewiadomych przyczyn. Większość towarów takich jak herbata, porcelana, przyprawy i jedwab udało się uratować. Załoga również wyszła cało z opresji.

W latach 1986-92 prowadzono prace, mające na celu spenetrowanie wraku Götheborga. W sumie zarejestrowano blisko 6 tys. znalezisk. W większości była to porcelana, muszle z macicy perłowej, kule armatnie, rękojeści rapierów i mieczy, materiały do olinowania oraz przedmioty należące do załogi. Oszacowano, że znaleziska stanowiły ok. 10% pierwotnego ładunku. Właśnie podczas prac przy wraku narodziła się myśl o zbudowaniu repliki Götheborga.

Stępkę pod replikę położono 11 czerwca 1995 r. W jej połówkach umieszczono dwie srebrne monety z 1745 r. i z 1995 r. Projekt historyczny statku wykonał Joakim Severinsson. Na opuszczonym nabrzeżu Eriksberg wybudowano nową halę okrętową, warsztat stolarski, kuźnię, warsztat olinowania z żaglownią oraz biura i sale konferencyjne. Żaglowiec został zbudowany przy użyciu starych, tradycyjnych technik i jest bardzo zbliżony wyglądem zewnętrznym do oryginału. Wnętrze jest bardzo nowoczesne, w pełni dostosowane do obowiązujących przepisów bezpieczeństwa.

Wodowanie statku miało miejsce 6 czerwca 2003 r. w obecności przedstawicieli szwedzkiej rodziny królewskiej. Pierwsze próby pod żaglami rozpoczęły się w kwietniu 2005 r. Projekt ukończono w tymże roku, kosztował on blisko 40 mln dolarów. Ma 58,5 m długości całkowitej i żagle o powierzchni 1 964 m2. Galion żaglowca to figura lwa o dwóch ogonach, wykonana przez Andy’ego Petersa. Swój pierwszy daleki rejs, śladami poprzednika, żaglowiec wykonał do Chin. Rejs trwał 18 miesięcy, a w porcie macierzystym jednostka była witana przez prezydenta Chin i króla i królową Szwecji. Götheborg brał też czynny udział w uroczystościach ślubnych księżniczki Wiktorii. Żaglowiec często uczestniczy w zlotach żaglowców i w każdym porcie jest witany z radością i entuzjazmem.

Większość z opisywanych w tym odcinku żaglowców, często odwiedzała również Polskę, zarówno podczas imprez żeglarskich jak i w czasie pojedynczych rejsów. Oby po zakończeniu pandemii tradycja ta była kontynuowana. A w kolejnej części cyklu odwiedzimy między innymi najbardziej egzotycznych posiadaczy żaglowców w światowej flocie, także takich, po których na pierwszy rzut żeglarskiego oka trudno byłoby spodziewać się krzewienia tradycji żeglarskich i propagowania wychowania morskiego.

(Visited 951 times, 1 visits today)
Tagi: , , , Last modified: 12 września, 2021

Partnerzy serwisu

Zamknij